Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ 25 ~

Wakacje mijały Tatianie spokojnie, pomijając tęsknotę, która tliła się w jej sercu. Obiecała sobie, iż jej relacja z Tomem nie wejdzie na wyższy poziom. Nie pragnęła stałego uczucia, jednakże nie mogła zaprzeczyć temu co zaczynała wobec niego czuć.

Andriej całymi dnia przesiadywał w swoim pokoju albo posępnie włóczył się po ogrodzie. Tatiana doskonale zdawała sobie sprawę czym zamartwiał się jej brat. Andriej zakończył naukę w Hogwarcie i musiała rozpocząć dorosłe życie.

Siergiej Dołohow załatwił synowi prace w Ministerstwie jako swój zastępca, lecz dziewczyna wiedziała, iż jej brat pragnął czegoś innego. Czegoś, co Tom Riddle obiecał mu i wielu innym swoim sojusznikom.

Będziesz musiał jeszcze trochę poczekać, braciszku — Pomyślała.

Zastanawiała się również jak będzie wyglądać jej relacja z Tomem po powrocie do szkoły. Czy nadal będzie chciał się z nią widywać? Czy może podczas wakacji zmieni zdanie?

Nie musiała długo się nad tym głowić, ponieważ pewnego poranka podczas śniadania matka dziewczyny, oznajmiła:

— Kochanie, przyszedł do ciebie list.

— Do mnie? — Zapytała Tatiana polewając sobie naleśniki miodem.

— Od niejakiego Toma Riddle'a. — Dodała kobieta.

Andriej gwałtownie poderwał głowę i spojrzała na swoją siostrę. Ślizgonka zbagatelizowała jego pytające spojrzenie i wzięła od matki list po czym schowała go do kieszeni spodni.

Po śniadaniu udała się do swojej sypialni i otworzyła owy list:

Moja droga Tatiano,

Tegoroczne wakacje spędzam w Hogwarcie. Nie jest tak ciekawie jak przypuszczałem. Zacząłem praktykować legilimencję, która napewno przyda mi się w przyszłości. Mam ma to całe dwa miesiące.

Co słychać u Ciebie? Andriej niewiele wspomina o Tobie w swoich listach. Mam nadzieje, że nie zapomniałaś o mnie, ponieważ ja myślę o Tobie każdego dnia. Czekam na Twoją odpowiedź.

Twój Tom"

Tatiana uśmiechnęła się pod nosem czytając ostatnie słowa, a jej serce mocniej zabiło.

Podeszła do biurka i chwyciła pergamin, chcąc odpisać na jego list, kiedy do pomieszczenia wszedł Andriej i siadając na łóżku, rzekł:

— Nie wiedziałem, że korespondujesz z Tomem.

Tatiana sapnęła z irytacją i odkładając pióro, odparła:

— A co? Zazdrosny?

— Nie wygłupiaj się, Tatiu. Po prostu jestem ciekaw.

— Ciekaw czego?

— Nie jestem głupcem i znakomicie Ciebie znam — Rzekł Andriej — Coś jest na rzeczy.

— A stwierdzasz to po czym? — Zapytała ciemnowłosa, udając niewzruszoną jego słowami.

— Słyszałem o incydencie w klubie pojedynków. Świadkowie owego wydarzenia twierdzą, iż Tom był wściekły na Krukona, który Cię zranił.

— A Ty nie byłbyś wściekły?

— Oczywiście, że tak! — Powiedział natychmiast Andriej — Jesteś w końcu moją siostrą. Ciekawi mnie jednak, kim jesteś dla Toma?

— Koleżanką ze szkoły — Rzekła poważnie Tatiana — Nikim więcej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro