5 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Ja chce polecić tą markę prezerwatyw! Taka z chin!
Okazało się, że to policjanci z abstrachuje i muszą już iść. Kruszwil zamówił latający odrzutowiec który podleciał aż pod okno i zabrał kruszwila, który zaczął rzucać dolarami.
- Damian, ja ide do kantoru wymienić dolary na złotówki i kupie nam coś do jedzenia.
- Nie możemy zamówić pizzy?
- Okey, to zamiast kupić żarcie pojedźmy taksówką do Warszawy! Twoja mama przecież niedługo wraca z delegacji!
- Dobra, zabieram nasze zbreśne rzeczy i swoje ubrania
- U mnie możesz chodzić nago ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chłopcy zaczeli się całować i poszli do sypialni na krótki stosunek, aż wrócili do salonu i się spakowali.
*Czekając na taxi*
Diler myśli jaki to doknes jest awww kawai
A doknes myśli o tym, jak powiedzieć mamie że się wyprowadza do karola, i ogólnie kocha karola
- Doknes, ty wiesz że masz 18 urodziny w sobote?
- Aaa, tak.
-Chcesz robić imprezę?
- Umiem się bawić tylko z tobą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Taxi przyjeżdża. Okazuje się że kierowcą jest Tritsus. Jeż bierze waliske doknesa do bagażnika wraz z doknesem, a dealer siada z przodu.
- Gdzie chcesz jechać? - pyta tritsus
- Do Warszawy.
- A ja tu z Niemczech.
Tritsus przyśpiesza i wzbija się w powietrze, dzięki czemu są już na miejscu.
- 249 się należy.
- CO?! - krzyczy wkurwiony doknes
- A ty dzieciaku myślisz, że za ile jest gwiezdne paliwo?!
- Zapłace z jego karty - oznajmia karol
- Ale mi chodziło o 249 stosunków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- A TO JA Z NIM MOGĘ ZROBIĆ! -Krzyknął doknes.
- Możecie zrobić też jeden, długi, namiętny, na żywo i z zapisem live ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Umowa stoi! - Krzyknął dealer - Ale dopiero w piątek, z damianem.
- Ale ja jestem Hubert!
- Cicho bądź ! - uciszył go dealer - Teraz musimy zamówić te pizze, bo jestem głodny.
***
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro