33 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pewnego, zimowego dnia dealer wstał około 11. To youtuber, ma na wszystko wyjebane. Usłyszał, że ktoś gotuje. Postanowił pójść na dół, jednak okazało się, że to nie tritsus, tylko doknes. Najprawdopodobniej stara się, ponieważ tritsus ciągle gotuje coś dla dealera, dlatego doknes chciał pokazać swoje umiejętności kucharskie tritsusowi i go upokorzyć. Doknes był zbyt pewny siebie, bo tak naprawde nie umiał zbytnio gotować. Zrobił spalone naleśniki dla bazowiczów, oczywiście dealer ma te ładne, z jego ulubionym dżemem jabłkowym a tritsus najbardziej spalonego. Piotrek dziś je resztki. W sumie zawsze je resztki.
- I to nazywasz kuchnią? To jest kurwa dramat !
- Dałem ci najgorszego, bo gdybym dał najlepszego, by się zzmarnowa!
- Nie znasz się na kuchni!
- ty się nie znasz!
Chłopcy zaczeli się kłócić jak małe dzieci. Doknes podniósł nóż; miał nim zaatakować tritsusa, jednak przeszkodził mu dealer.
- Doknes! Opanuj się!
- To kogo kuchnia jest lepsza ? - spytał się tritsus
- T- Trudno powiedzieć! Oboje gotujecie okropnie!
- Co?! - powiedzieli zdziwieni
Nagle wszedł do pokoju Piotrek i wymyślił, abyśmy zrobili turniej, w którym okaże się, kto jest okropnym kucharzem!
- Spoko, wrzucimy to na yt! - powiedział doknes
- Jak chcesz, mi to obojętnie - stwierdził dealer
Tajm spik, w sklepie
- Dobra, chłopcy, dziś będziecie gotować 3 dania -czyli śniadanie, obiad, deser. Przyjeżdża dziś do nas mwk, więc będzie jury. Piotrek i ja też, więc spoko. Musicie kupić potrzebne wam składniki. Ja zapłace z doknesa karty.
- EJ! - wkurwił się rudy
- No co? Mamusia ci dała. - stwierdził dealer.
- Dbr, macie 15 min, ale aby było nagrane co kto kupił najpierw idzie donki później tiramisu. Piotrek będzie popierdalał za wami z kamerą a ja zostane przy kasie i będę odmierzał czas.
- spoko - powiedzieli wszyscy, tylko Piotrek się troche obraził
- Dobra donki. Do biegu. Gotowy? Start!
Piotrek i doknes popierdalali przez 10 min po sklepie, jednak piotrek tylko nakręcał. Donki wziął pare warzyw, mięso (kurczaka) i klasycznie ziemniaki pocięte już na frytki. Wziął jajka, mleko, jeszcze więcej warzyw, takie jak oliwki czy papryka, jeszcze lody, jakiś syrop wiśniowy (deserowy) czy coś i jeszcze wiele innych rzeczy, np. sok pomarańczowy.
Przybiegł do kasy kiedy miał jeszcze 2 min, wepchnął się i kupił. Oczywiście był w biedrze z tą kasjerką, więc mu pozwoliła się wepchnąć.
Następny był tritsus. Wybiegł, a Piotrek zdyszany za nim.
Kupił on makaron, sos pomidorowy, klopsy czy inne gówno do spaghetti. Chleb tostowy, ser, wędline, masło, ogórki. Kupił jeszcze mleko, jajka itp. Dżem jabłkowy i bitą śmietane.
Przyszedł troche wcześniej niż donki do kasy, ale wyszedł później o minute, bo mu kasjerka nie pozwoliła się wepchnąć. Jednak ukończył.
Chłopcy wrócili do domu ok 12.30 i teraz mieli nagrywać vloga. Przenieśli 2 stoły do kuchni, przynieśli składniki chłopaków.
- Dobra, teraz chce doknesa na osobności, powiedz nam coś o twoich daniach.
- Yyy... Więc ten, zamierzam gotować tak dobrze jak zwykle?
- Czyli fatalnie?
- Co? NIE! Zamierzam gotować jak najlepiej!
- I tak trzymaj!
Następna rozmowa była z Tritsusem.
- Więc.. Co zamierzasz ugotować?
- Moje specjalne danie!
- Dlaczego jest specjalne?
- Bo... Babcia mi je gotowała??
- aa xd
Rozmowe przerwał im dzwonek do drzwi. Mwk przyjechał! Chłopcy mu otworzyli i powiedzieli o całym planie, on się zgodził.
Chłopcy mieli ugotować 3 potrawy: śniadanie, obiad, deser. Mieli na to niezliczoną ilość czasu, jednak gdy jeden skończy na skończenie drugi ma tylko 10 min. Oceniać będzie mwk, dealer i Piotrek. Będą wybierać które żarcie jest lepsze, niestety będą wiedzieć kogo to jest. Najbardziej to Piotrek, bo on popierdalał za nimi w sklepie.
- Dobra start! Doknes, co robisz najpierw?
- Myśle, że śniadanie. Lubie śniadanie.
- W dupie mam to co lubisz. Ale ten, no na potrzeby vloga. Co będzie dziś na śniadanie?
- Yhm yhm. Będzie omletto z oliwko i paprykto
- Co kurwa?
- WEZME JEBANE JAJKO I ZROBIE JAKIEŚ GÓWNO PODOBNE DO JAJECZNICY, A W TYM BĘDĄ WARZYWA!
- Lol spoko. Ile ci to zajmie?
- Nwm, krótko. 10 min?
Następnie dealer i piotrek podeszli do tritsusa.
- Co tutaj gotujesz?
- Więc ten, to jest obiad. Dziś podajemy spaghetii. Ale jeszcze nie skończyłem.
- Widać. To tylko jebany makaron.
- Ale powstanie moje specjalne danie!
- PIEPRZONY MAKORON?!
- NIE KUPIŁEM PIEPRZU!
Gdy chłopcy gotowali, doknes upuścił jajko na stół tritsusa, które się rozbiło. Tritsus się wkurwił dlatego rozbił jajko na głowie doknesa. Doknes mu oddał i tak zaczeła się bitwa na jajka, dlatego Karol pojechał kupić więcej jajek, do rzucania. (XDD ah ten karol) I do gotowania też coś kupi. I jajko niespodzianke też.
Mwk i Piotrek zostali aby nakręcać i komentować jak doknes i tritsus gotują. Spaghetii tritsusa było już gotowe, teraz gotował, chociaż gotowaniem się tego nie nazwie, tosty. Śniadanie kurwa na wypasie tak bardzo. Normalnie śniadania z tritsusem wyglądają tak:
Hehe ale miejsza z tym. Kroił właśnie warzywa na tosty itp. Rudy z gotowym śniadaniem kończył już swoje lody (Nie robił dealerowi zboczeńcy ( ͡° ͜ʖ ͡°)) Polewał je swoim syropem (Mam kolejne skojarzenie pomocy ( ͡° ͜ʖ ͡°)) i w sumie miał waniliowe, czekoladowe i truskawkowe lody. Teraz zabierał się za gotowanie obiadu, czyli kurczaka, usmażenie pokrojonych już frytek i zrobienie mizerii (dealer jej nie nawidzi ale doknes tylko to umie zrobić xd)
Gdy tritsus miał skończone tosty wziął się za robienie naleśników. Doknes, aby zdążyć musiał się pośpieszyć, ale chyba nie ma takiej opcji. Kurczak będzie niedogotowany XDD. Wrzucił go i tak do piekarnika i czekał. W tym czasie zrobił mizerie i usmażył frytki. Tritsus tylko dodał do naleśnika dżem i bitą śmietane i krzyknął : "Koniec!"
- TY SZMATO!
Ernest w odpowiedzi się zaśmiał. Doknes miał 10 min na upieczenie kurczaka. Postanowił, że wyjmie go z piekarnika, pójdzie z nim na dwór z zapalniczką i go podpali. I tak zrobił. Dealer dał mu wiadro wody i tak doknes ugasił. Gdy została mu jedna minuta wrócił i powiedział: "Koniec" dysząc.
-Dobra! Mwk ocenia śniadania, Ja obiady a piotrek desery.
-Poczekajcie! - krzyknął Piotrek - Napisałem regulamin, przeczytajcie go!
- Nie mamy czasu! Później!
Mwk dostaje śniadania. Jedno, to omlet doknesa a drugie to tosty tritsusa. Dealer pomyślał, że mwk to wspaniały jury skoro jest taki gruby, bo przecież grubi dużo żrą (jeśli kogoś uraziłam to przepraszam xd) .
- No.. Lepiej wygląda ta papka z jajek, ale test smaku najważniejszy..
Mwk najpierw je tost tritsusa. Kurwa! Dodał papryczke chili jebaniec. Ale cóż, życie.
W takiej sytuacjii doknes nalał swój kupiony sok pomarańczowy i podał Mwk. Co prawda tylko pogorszyło sytuacje, ale mwk i tak nie wiedział o tym.
- HUJOWE! 0/10 (Tak jak moje fanarty xd)
No.. Może 2/10..
Następnie mwk ugryzł omletto doknesso.
- Kurwa jakie dobre.. Normalnie 9/10.
- 1.0 Dla rudego ! - Powiedział dealer.
- Ha!
Teraz oceniał dealer. Od razu wiedział co jest doknesa, bo jebaniec zrobił mizerie.
Dealer popatrzył na muchę, która spada z specjalnego dania Tritsusa i czarnego jak węgiel kurczaka doknesa, który w środku pewnie jest zimny i niedogotowany. Postanowił spróbować zjeść spaghetti najpierw. Tylko spróbować, bo sos był tak nieświeży, że przykleił makaron do talerza. Ah ta biedronka. Dealer wziął tylko jednego kluska i zjadł. Smakował obrzydliwie, ale jak da 10/10 to nie będzie musiał żreć dania doknesa.
- 10/10! W huj dobre! A teraz dajcie mi przejść ide się wyrzygać!
Teraz były desery. Miał oceniać Piotrek. Było 1.1. Finałowa runda. Gdyby nie to że..
- KURWY ! NIE OCENIE TEGO! - Piotrek wskoczył na stół i pokazywał fakery. - NIE CZYTALIŚCIE REGULAMINU? ZASADA 69!
Tritsus wziął wielką księga nazwaną regulaminem i spojrzał na zasade 69. Czytał na głos:
- "Jeśli Piotrek nie będzie chciał oceniać, nikt nie wygrywa, chyba że chłopcy będą szanować zipka i będzie dostawał żarcie codziennie, albo od doknesa albo od tritsusa i wtedy zdecyduje, kogo żarcie jest lepsze, a jak któryś odmówi, wygrywa ten co nie odmówił" COOO KURWA!?
- Teraz mi służycie!
- Co? Nie! -powiedział wkurwiony damian
- Dobra wygrywa... Tritsu- przerwał mu doknes
- Nie, nie! Okej.. będę ci służył..
- Nie, postanowione, wygrywa tri.. - znów przerwał mu donki
- Nie! PROSZE NIE CHCE ODDAWAĆ FARTUCHA! MAM CAŁE ŻYCIE PRZED SOBĄ! KARIERE! HAJSE! TYLKO NIE ZABIERAJ MI FARTUCHA! ZROBIE WSZYSTKO! WSZYSTKO CO BĘDZIESZ CHCIAŁ PANIE! TYLKO ŻEBYM NIE PRZEGRAŁ! PROSZE ! PRZECIEŻ ON NIE MOŻE WYGRAĆ! TO CIOTA! NIE UMIE GOTOWAĆ! JA UMIEM! CZY JA WYGLĄDAM NA PRZEGRANEGO?! PRZECIEŻ TAK SIĘ STARAŁEM! NIC NIE ZROBIŁEM ZŁEGO! POMOGŁEM MWK! NIE OTRUŁEM DEALERA! TO ON GO OTRUŁ! TYLKO NIEEEE FARTUUUUCH!
I tak doknes został niewolnikiem Piotrka, a tritsus kucharzo- sprzątaczką.
Heh dodam bonus, w postaci komiksów do tego rozdziału, bo pewnego razu zamiast pisać rozdział postanowiłam coś nabazgrolić. 1 komiks to opowieść ze specjalu na 2 tyś, a 2 komiks to ten rozdział horrorowaty tylko ze strony dealera i doknesa. Enjoy w szukaniu easter eggów.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro