22 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Następny dzień
Per Dealer
O doknes jeszcze śpi. Ale on jest sweet :3 Wogule postanowiłem zorganizować wyjazd w góry, będę ja Jachimozo, Rox, Sheo, Doknes, Szendi i Koshi. Jak Doknes się obudzi, to mu o tym powiem,wyjazd jest dziś o 15.
-Doknes wstawaj jedziemy w góry!
-Co?! Gdzie?! Jak?! Kiedy?!
-O 15, więc wstawiaj i się pakuj!
-Okej jasne!
14:59 i 59 sekund (xD)
-O Rox już jest! Szybko damian!
- już! Już idę!
*pare godzin później na miejscu*
-No chłopaki pokoje są 2 osobowe więc tak:
Ja i Doknes w 1
Szendi i Koshi 2
Jachimozo i Rox 3
I Sheo sam (:V)
Spoko- krzykneli wszyscy
* 18 wieczorem*
-Ej chłopaki na dole jest parkietbi jakieś densy, może się tam przejdziemy? -Zapytał się Rox
-No ok-odpowiedzieli zgodnie wszyscy.
Per Rox Chłopaki jak i ja byliśmy troche podpici, poszliśmy na górę, postanowiliśmy zagrać w butelke...
-O wypadło na Koshiego! Koshi pocałuj Szendiego!
Per Koshi
Zrobiłem to, całowaliśmy się jakoś 6 minut, było fajnie. Postanowiłem pójść do toalety, Szendi nie zauważony poszedł za mną. Powiedział , że mnie chce. Zamknął nas w łazience... I doszło do czegoś... Pewnie każdy się domyśla...
Per Rox
Dobra gramy dalej wypadło na Sheo...
-Zrób TO z Jachimozem -powiedział Doknes, najbardziej pijany z nas
- Emmm ale tak przy was? - zapytał się Sheo
-Tak- odpowiedział Damian
Per Sheo
Nie chciałem, ale musiałem. Zaczęliśmy. Na początku zaczeliśmy się całować, zdjąłem mu spodnie, on mi. Potem koszule nawzajem sobie zdjeliśmy, a potem bokserki. Zaczął mi GO masować i macać, było to orzyjemne... Potem ja mu tak samo, przenieśliśmy się do sypialni, już bez chłopaków...
Pee Rox
Kufa wypadło na mnie, ale no dobra mówcie
-Hmmm, dołącz do Sheo i Jachimoza, my to nagramy...
*Tajm spik rano*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro