14 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po jakże udanym sylwestrze chłopaki musieli to wszystko posprzątać.
(Doknes) Ale Dealer dalej nie wytrzeźwiał i co chwilę bełkotał coś o kaczkach na Antarktydzie. A potem coś o Damiance i Czoklecie, ale to akurat rozumiem, bo flirtowali ze sobą przy Dealerqu... Ale nie ważne, niech on wygłasza poezje, a ja tu posprzątam...
*time spik 16*
(doknes) Zobaczę co robi Karol, wchodzę dp jego pokoju, a tam na ścianach biała, klejąca się maź. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Okazało się, że to mleka, które Dealer trzymał 5miesięcy, żeby zobaczyć czy będzie potem zdatne do wypicia. Jak widać, nie udał się też eksperyment.... Niestety, może kiedy indziej.
-Dealer, idę do sklepu chcesz coś?
-Nie dzięki...
-Ok. Za chwilę wrócę
(dealer) Kaczki są niebieskie, a róże czerwone ja śpiewam o migdałach czarnych jak słońce... Co? O czym ja paplam? Było nie dopijać prezentu Doknesa....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro