Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 34

Już miał to zrobić, gdy ja wyskoczyłam przez okno. Szkło rozprysnęło się po całym pokoju.

~ Coś ty najlepszego narobiła?!- krzyknęła do mnie wilczyca.

- Gdybym tam była nie powstrzymała bym cię!

~ O to chodziło!

- Że co?!- spytałam nie dowierzając.

~ Ugh... Nie ważne!

Biegłam szybko w stronę lasu.

CHRIS

~ Mogę się o coś zapytać?

- No mów...- stałem jak słup i patrzyłem na rozwalone okno.

~ Co tu się przed chwilą odwaliło?!

- Mnie się pytasz?!

W myślach rozkazałem, żeby natychmiast zamontowali nowe okno. Najlepiej z pancerną szybą. Pewnie będzie masa pytań typu: "Co tu się stało", "Dlaczego szyba jest stłuczona".

~ Leć za nią matole!

Również wyskoczyłem za okno, żeby było szybciej i pobiegłem za jej zapachem. Koszulki i tak na sobie nie miałem, dlatego nie chciałem przebiec przez dom. Za dużo spojrzeń, za dużo pytań do wyjaśnienia.

Dopadłem moją malutką obok ogromnego dębu.

- Aaa!- krzyknęła przerażona.

- Cii... Nie bój się... To ja...

- Chris! Nigdy więc-ęcej-cej...- popatrzyła na mój brzuch.

- Ktoś tu nie może się powstrzymać!- wybuchnąłem śmiechem.

- Nie prawda! To moja wilczyca nie może się powstrzymać!

- Ja mam to samo, tylko, że z wilkiem...

- Dobra wracajmy!

- Wracajmy?! Dopiero szybę montują i sprzątają, a ty chcesz wracać? Musimy zagospodarować ten czas!

- Jaką szybę?

- Pancerną...

- To jak ja będę uciekała?!

- Choćby ścianą?!

Jeszcze raz zerknęła na mój brzuch.

- Coś się nie podoba?- zapytałem.

- Aleś ty chudy i...

- I?

- Umięśniony...

- Ty też jesteś zdecydowanie za chuda- chwyciłem ją w talii i popatrzyłem na nią stanowczo. Dziewczynie w momencie zbladła mina. Chyba zrozumiała o co mi chodzi.

- No co? Mam kilo niedowagi!- powiedziała, żeby odciągnąć mnie od tego tematu.

- Wiesz... Przytyjesz z 20 kilo, zgrubniesz, będziesz jak piłka...

- Ty chyba żartujesz!

- Ja nigdy nie żartuje...

- A jak ucieknę?- uniosła brew.

- Nie odważysz się...

- Przemyślę tą decyzję...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro