Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 24

Ciąg dalszy...

Wszyscy się rozeszli. Zostaliśmy tylko ja, Chris i Arron. Chris położył się na mnie i zaczął całować.

- Ciężki jesteś...- wydyszałam ledwie słyszalnie.

- No wiesz co...- szepnął mi do ucha.

- Ej wstawać ktoś idzie!- wrzasnął Arron.

Poderwałam się na równe nogi...

BELLA

Szłam z koleżanką z watahy Niebieskich. Byłyśmy na łące. Dostrzegłam tam trzy osoby. Dziś trwały poszukiwania. Zobaczyłam mężczyznę podobnego do Chrisa. Czyżby... To on? Nie możliwe wtedy był taki mały i... Z moich myśli wyrwał mnie krzyk. Moja koleżanka... Spojrzałam przed siebie, leżałam na ziemi. Wilk... Raczej następny wilkołak. Na szczęście usłyszałam nasze watahy. Dziś się nie pokłóciły... Rzadkość...

- Bella nic ci nie jest?- warknął mój zatroskany mąż...

- Pomocy!- krzyknęłam, bo w takiej sytuacji nie mogłam się przemienić.

KATE

Chris szybko zmienił się w człowieka i popatrzył zimno na kobietę.

- Nie teraz, ich jest za dużo.- wskazałam na idącą ku nam watahę. Wszyscy byli już wilkami.

- Czekaj ona...

- Chris nie ma czasu!- wrzasnęłam i chwyciłam go za rękę.

- Chris?- wysapała kobieta.

Nie usłyszał tego, bo już biegliśmy w stronę chatki.

BELLA

- Edgar to nasz syn!

- Bella co ty wygadujesz?

- To Chris!

- Masz przesłyszenia kochanie, idziemy do domu.- wziął mnie na ręce.

- Jeszcze tu wrócę.

- Nie, nie teraz...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro