Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Akaashi Keji - 1

-Oj błagam cię no!

Miałaś tak prawie całe wakacje. Twój dawny znajomy z czasów jeszcze podstawówki zachęcał cię, abyś poszła do tej samej szkoły co i on czyli do Fukurodani. Macie tyle samo lat, no może z różnicą miesięcy. Zrobiłaś tylko minę znudzenia tymi jego skomleniami aby ukryć żyłkę na czole. Fakt nie chodziliście potem do tego samego gimnazjum, ale to nie oznacza, że nie miałaś z nim kontaktu. Co to to nie. Było na odwrót. Gdy nie mogłaś się skupić na grze, nie wytrzymałaś i trzepnęłaś go kontrolerem aż jeszcze dodatkowo wygrałaś przez to w grze. 

-Jezu pójdę, ale nie jęcz mi tu

Ten prawie od razu zaczął cię dusić. Chyba już wiesz o kogo mi chodzi. Bokuto. Nawet nie przejmował się gdy zaczynałaś być fioletowa na twarzy. Tylko dalej cię tulił. Próbowałaś się jakoś wyswobodzić z jego uścisku, co słabo ci szło przez to, że był silniejszy. Gdy mu straciłaś przytomność i to na serio, to ten zaczął panikować. Skończyło się na tym, że i on leżał nieprzytomna przez twojego tatę. Ty obudziłaś się wcześniej od niego i wykorzystałaś okazję na mięciutki fotel i tak sobie na nim siedziałaś, aż się nie obudził i cię zrzucił.

*Time skip po wakacjach*

-O ranyyyy....Czemu ja się na to zgodziłam

-Bo jestem świetny^^

Strzeliłaś sobie facepalma i tylko czekałaś. Bokuto mówił, że chciałby abyście poczekali na jego jednego przyjaciela. Zrobiłaś to. W końcu byłaś ciekawa. Przez jakąś część wakacji, sówka ci mówiła, że nieco spotyka się z swoim kumplem, co cię nieco ciekawiło jak i dziwiło. Ale no. Nie chodziliście do tego samego gimnazjum, więc mogłaś nie wiedzieć. Nawet jak ze sobą gadaliście. Może po prostu zapomniał o tym. Ale nie znałaś prawdziwych zamiarów Bokuto. I jego przyjaciel też nie. Powiedzmy, że w Koutarou obudziły się zapędy shiperskie (Autorka jest dumna UvU) i chciał waszą dwójkę zshippować. Gdy tylko dojrzałaś jakiegoś chłopaka z czarnymi włosami początkowo myślałaś, że to nie on, aż Bokuto nie zaczął się drzeć.

-Yo Akaashi!

-Ohayo

Byłaś nieco zdziwiona i słuchałaś trochę ich rozmowy aż owy Akaashi cię nie zauważył.

-Bokuto-san. Kto to?

-A to moja przyjaciółka co ci tyle mówiłem! 

Prawie znowu zaczął cię dusić. Dopiero za prośbą Keji'ego cię puścił i mogłaś złapać na nowo oddech. Ale jedno sobie obiecałaś. Zemste na Bokuto Koutarou. I to nie małą

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

W następnym rozdziale

Emo mode = upragniona zemsta

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro