45.
Wyszłam z pokoju kierując się od razu do łazienki z barmanem.
Weszliśmy do małej lazieneczki, Po czym zamknęlismy drzwi na klucz.
Otworzyłam szafkę na której byl narysowany czerwony plusik i wyjęłam z niej opatrunki oraz waciki.
-Odchyl głowę-powiedziałam do niego, co zrobił natychmiast.
Rana po moim ugryzieniu nie była taka zła, lecz trzebabyło ją opatrzeć.
Zamoczyłam waciki w wodzie, Po czym odsączylam je i przyłożyłam do rany barmana.
Obmyłam ja z.krwi i przykleiłam opatrunek.
-Gotowe-powiedzialam usmiechnieta wychodzac z lazienki.
Skierowalismy się z barmanem prosto do barku, gdzie usiadłam na krześle I zaccelam sie krecic.
-Chcesz coś?-odezwał się w końcu barman.
-Whisky-powiedzialam uśmiechając się do niego szeroko.
Po paru minutach barman wyciągnął do mnie rękę w której był mój trunek.
-Prosze księżniczko-powiedzial uśmiechając się do mnie szarmandzko, na co się zarumienilam i odpowiedziałam sekownym puszczeniem oczka.
Wzięłam od niego szklankę z alkoholem i jednym duszkiem wszystko wypiłam.
Odeszłam od barku i poszłam na parkiet, gdzie od razu zaowazyłam całującego się z jakąś lafiryndą Nikolaja.
Momentalnie ukuło mnie coś w sercu, a do oczu napłynęły łzy.
nogi zrobiły mi się jak z waty.
Hej! Przecież przed chwilą robiłaś to samo idiotko!
Obmaxywałas obcego faceta, a on obmacywał ciebie...
Ale przecież ja nic do niego nie czuje...
To nie może być to.
To napewno nie to...
Zrobiło mi się ciemno przed oczami i upadłam.
❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸
Hej wszystkim!
Tak bardzo chciałabym dla was pisać częściej, Ale mam tak mało czasu, że nie daje rady...wybaczcie mi to❤
Za niedługo Halloween❤😇😷💩🕴👯👰👸🎅👼👲👻👹👿👾👽👺💀🐸🐨🐤🐑🐥🐏🐓🐰🐻🦁🐝🐙🐌🐚🐉🐅🦄🌶🦂🕸🕷
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro