38.
Nikolaj położył rękę na moim policzku i popatrzył w moje oczy glaskajac go kciukiem.
-Jestes piękna-stwierdził i musnął delikatnie moje usta, na co jeszcze bardziej się, zarumieniłam.
Moje dłonie spoczywały na jego brzuchu gładząc go delikatnie opuszkami.
Miałam na niego ochotę.
Chciałam to z nim zrobić...
Przysnęłam swoją twarz bliżej jego i pocałowałam jego dolną wargę.
-Pocałuj mnie-tym razem to ja poprosiłam szepcząc w jego usta.
Od razu wbił się w nie, Ale ten pocałunek był inny...Zachłanny.
Pełen erotyki i miłości.
Matko... Tak całuj mnie!
Całuj mnie Nikolaj.
Podniósł moją lewą nogę i oplutł ją, na co od razu wskoczyłam na niego przytulając się i całując nieprzerwanie.
Jego duza dlon wciąż spoczywała na moim pośladku który od czasu do czasu ściskał na co jęczałam mu w usta.
Delikatnie położył mnie na łóżku i całował gładząc mój brzuch.
Moje ręce były założone na.jego karku i ciągnęły lekko za końcówki włosów.
Nagle usłyszałam kroki dochodzące z korytarza.
Oderwałam Nikolaja od siebie i spojrzałam w jego oczy.
-Ktoś tu idzie-wydyszałam na co on jakby nigdy nic wstał popatrzył w moje oczy i wyszedł z mojego pokoju zostawiając mnie samą, podnieconą na łóżku.
***
-Hej-powiedziałam witając się z moją...mamą.
-Czesc Katherine, Jak się czujesz?-spytała pelna energii, Jak zwykle.
-Dobrze, a ty?-spytałam odwzajemniajac uśmiech i zasiadając przy stole.
-Również, wybierasz się gdzieś dzisiaj?-spytała.
-Tak, wychodzę z kolerzanką do galerii, ponieważ muszę sobie kupić jakieś zeczy do szkoły-usmiechmelam się niepewnie.
-Dobrze, a kiedy wrocisz?-spytała
-Pewnie na 17 będę w domu, bo Nikolaj zaprosił mnie na jakąś domówkę-poslalam jej ciepły uśmiech, który odwzajemniła
-Dobrze, tylko żadnego alkoholu tak?-spytała podejzliwie.
-Nie pije-powiedzialam marszczac brwi.
❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸
Jest!!! ❤💩
Kolejny w środę postaram się wstawić😍
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro