36.
Wyprostowałam się i odwróciłam w stronę drzwi, gdzie stał wgapiony we mnie Nikolaj.
Moje serce od razu przyspieszyło, a na policzkach pojawiły się rumieńce, które brobowalam zakryć włosami.
Nie wstydzę się swojego ciała, Ale to jednak Nikolaj...on mnie inaczej traktuje
-Po co przyszłeś?-spytałam biorąc swoją bluzkę z łóżka i zakrywając się nia.
-Chciałem spytać, czy chcesz śniadanie-powiedział patrząc mi intensywniej w oczy.
-Poprosze-unioslam kąciki ust lekko w górę i zmierzyłam go całego.
Miał mokre włosy i był w samych bokserkach, w których rysował się duży kształt, co było bardzo podniecające.
On był podniecający...
Miał piękne ciało, Ale coś było nie tak.
Podeszłam do niego nadal zalewając się rumiencami i zakrywajac się bluzką stanęłam parę centymetrów przed nim.
-skąd ją masz?-spytałam dotykając blizny na jego ramieniu.
Jakoś wcześniej jej nie dostrzegłam...
Dziwne.
-Dluga historia-powiedział spoglądając mi głęboko w oczy-kiedys ci opowiem Katherine-powiedział naciskając na.moje imię
Patrzyliśmy sobie w oczy, a między nami była cisza.
Moja dłoń zjechała na jego klatkę piersiową. Nie mogłam oderwać od niej wzroku....była piękna.
On był piękny.
Powoli przybliżył się do mnie, i teraz nasze nosy się stykały.
Czułam jego oddech na swoich ustach i znów to dziwnie przyjemne uczucie w brzuchu.
Przysnęłam się do niego bardziej, co on odwzajemnił i nagle musnął lekko moje usta, na co nie zdążyłam zareagować.
❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸
Proszę bardzo ❤❤❤
Kolejny rozdział😍
Najprawdopodobniej następny pojawi się w następnym tygodniu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro