34.
Czemu on jest taki dla mnie?
Co ja mu robię....
-Pfff-prychnelam niezadowolona kręcąc się na łóżku.
Weszłam na stronę szkoły do której będę chodzić w tym roku i uśmiechnęłam się do siebie, gdy okazało się, że to najlepsze liecdum w tym mieście.
Zaczęłam przeglądać zdjęcia, gdy nagle natrafiłam na zdjęcie Nikolaja z pierwszej klasy.
Był inny....miał czarne włosy kolczyki w uszach, ciemne ciuchy.
Wgóle nie przypominał tego Nikolaja, który jest teraz.
Usłyszalam pukania do drzwi na co drgnelam całym ciałem z przestraszenia.
-Jesten obrażona!-krzyknęłam, i po chwili usłyszałam, że ktos wchodzi do pokoju,
Nie robiąc sobie nic z tego dalej przeglądałam stronę szkoły.
-Przepraszam-uslyszalam Nikolaja na co moje serce od razu szybciej zabiło.
-Spoko-powiedziałam i spojrzałam na niego z dołu.
Wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki chcąc załatwić swoje potrzeby, Ale gdy wyszłam w pokoju już go nie było.
Jasne.... Idź sobie idioto. Zostaw mnie tu samą.
Spierdalaj...
Usiadłam przy biurku i wkręciłam numer do pani Tatiany.
-halo?-usłyszałam w słuchawce.
-Czesc Tatiano-powiedziałam uśmiechając się do telefonu.
-Czesc kochanie, coś się stało?-spytała.
Przeczuwałam, że się uśmiecha.
-Tak, bo jest szkoła niedługo i chciałam iść na jakieś zakupy-zaczelam mówić, lecz.mi przerwała.
-A tak!-krzyknela entuzjastycznke i zaśmiała się-przesylam ci na konto pieniądze ile chcesz?
-Nie wiem. Ile będziesz mogła Tatiano-odparłam kręcąc się dalej na krześle.
-Dobrze już wysyłam ci pieniądze na konto, uwazajcie tam na siebie-odparła.
-Wy też papa-powiedziałam i rozłączyłam się.
❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸
Hej kochani😘😘😘
Niestety nie wiem kiedy napisze dla was kolejny rozdział.
Najprawdopodobniej pojawi się on w przyszłym tygodniu w poniedziałek...
Przepraszam😔😔😚
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro