22.
Gdy przeczytałam ten artykuł byłam przerażona.
Usłyszałam nagle otwieranie drzwi od mojego pokoju, przez co odruchowo spojrzałam w tamta stronę.
Ujżalam przestraszonego zdyszanego Nikolaja.
-Mówiłem, że, jesteś, tą, wojowniczką-mówił przez wciągane do płuc powietrze.
-Nie jestem-powiedziałam odkładając telefon na szafkę nocną.
Wstałam z łóżka i skierowałam się w stronę Nikolaja.
-Nie możesz o tym nikomu powiedzieć-zagroziłam Nikolajowi.
-Jasne-przewrócił oczami i wyprostował się, na co złapałam go za szczękę i przysnęłam do swojej twarzy.
-Nie masz prawa!-krzyknęłam i wymięłam go schodząc po schodach do salonu.
Położyłam się na kanapie i włączyłam telewizor, włączając Nickeloodeon, gdzie leciał spongebob.
-Oglądasz spongeboba?-spytał Nikolaj, na co pokiwałam twierdząco głową-nie jesteś za stara?
-Yyy nie?-powiedziałam nie wiedząc o co mu chodzi-spongebob jest super.
-Aha-powiedział siadając obok moich nóg-W sumie racja.
Zaśmialismy się oboje na jego słowa.
Włączył się nowy odcinek bajki dzięki czemu wpadłam na świetny pomysł.
-Jesteście gotowi?-spytałam razem z kapitanem.
-Tak jest kapitanie!-krzyknął Nikolaj.
-Nie słyszaałem!-krzyknęłam.
-Tak jest kapitanie!-krzyknął jeszcze głośniej brunet.
-Oooo! Kto ananasów pod wodą ma dom!-zaczęłam śpiewać.
-Spongebob kańciasto porty!-krzyknął Nikolaj patrząc mi w oczy.
Po zaspiewanej piosence zaczęliśmy się śmiać, aż rozblały nas brzuchy.
-Zabawna jesteś-skomentował Nikolaj.
-A no-przyznałam patrząc na niego.
-I jeszcze skromna.
Zaśmialiśmy się oboje i wróciliśmy do oglądania bajki, lecz po chwili Nikolaj znów przerwał tą cieszę.
-To ty-zaczął, lecz zrobił przy tym krótką przerwę-naprawdę jesteś tą wojowniczką?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro