Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13.

-Jaką?-spytałam ciekawa jego odpowiedzi.

-Zastanawialiśmy się z Tatianą, czy chciałabyś zmienić nazwisko na Black-powiedział, a mnie kompletnie zamurowało.

Czy chciałam?!

Oczywiście, że nie!

Nie zmienię swojego nazwiska za nic.

Mam je po tacie...po moim biologicznym tatusiu, którego nie znam.

-Nie-powiedziałam, i wstałam z krzesła-przepraszam-powiedziałam i poszłam do swojego pokoju że spuszczoną głową.

***Perspektywa Nikolaja***

Gdy Katherine wyszła z jadalni, pomyślałem, że pójdę ją pocieszyć, lecz gdybym to zrobił moi rodzice by coś podejrzewali.

-Idź do Niej Nikolaju-powiedziała tak nagle moja mama, na co wstałem i dziękując poszedłem schodami na pierwsze piętro.

Zapukałem lekko do drzwi i zastałem dziewczynę stojąca na balkonie, lecz była ona jakaś inna niż przedtem.

Przyjżałem się jej bliżej i podeszłem stając za nią kilka metrów.

Zobaczyłem czarne skrzydła okalające jej gołe plecy.

Przetarłem oczy i popatrzyłem znów na nią lecz jej wygląd się nie zmienił.

-Katherine?-spytałem, a ona odwróciła się do mnie.

Jej twarz była nizmieniona nielicząc oczu, które były czarne jak smoła i błyszczały w świetle księżyca niczym najdroższy diament.

-Co się że mną dzieje?-spytała, na co spojrzałam na nią niedowierzając w to co widzę.

Po jej bladych policzkach spływały ciemno czerwone łzy.

Niczym krew.

-Katherine, to ty?-spytałem przerażony.

-Czemu pytasz oczywiście, że to ja-powiedziała, a gdy zamknąłem na chwilę oczy aby po chwili je otworzyć, skrzydeł już nie było a oczy były duże i szmaragdowe. Tak jak wcześniej.

❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸

Pisząc ten rozdział w pewnym momencie wkurzyłam się nie mogąc znaleźć żadnego odpowiedniego słowa.

Oto co z tego wyszło 😅😈:

XD... Pozdrawiam😄👏😍😘

PS. Do 2.08 😍😘😘😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro