Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10.

-Tutaj masz łazienkę-powiedział Nikolaj otwierając pierwsze drzwi-a tu masz garderobe-odparł otwierając drugie drzwi, na co oniemiałam.

Pomieszczenie było wielkie.

Idealne dla mnie.

-Tu jest ślicznie-powiedziałam wskazując w ramiona blondyna-dziękuję Nikolaju.

-Nie ma za co Katherine-powiedział całując mój policzek, na co się lekko zaczerwieniłam.

Trwaliśmy w uścisku do póki nie usłyszeliśmy otwierających się drzwi.

Wyszliśmy z garderoby, a w pokoju siedzieli moi...rodzice?

-Jak ci się podoba?-spytał Ivan, do którego od razu podbiegłam i żuciłam mu się na szyję.

To samo zrobiłam Tatianie

-Dziękuję-powiedziałam że łzami w oczach-tu jest ślicznie.

-Nie ma za co kochanie-powiedziała  Tatiana-chodźcie na kolację, przebierzcie się w coś luźnego.

Przytaknęłam na jej słowa i padłam na łóżko, gdy wyszli.

Nawet nie zauważyłam, że jestem głodna.

-Podac ci coś z torby?-spytał Nikolaj, który uśmiechnął się do mnie lekko.

-Mozesz wyciągnąć z tamtąd dresy i koszulkę-powiedziałam do niego leżąc na swoim własnym łóżku .

Nikolaj pogrzebał trochę w mojej torbie po czym wyjął z niej moje szare dresy oraz koszulkę na ramiączka w biało-niebieskie paski.

-Dzięki-rzuciłam tylko i wstałam odbierając swoje życzy.

Ruszyłam do łazienki i przebrałam się we wszystko.

Sukienkę powiesiłam na wieszaku w garderobie, a szpilki położyłam na specjalnej półce na buty.

Przejrzałam się w lustrze i dotknęłam swojej twarzy, która była lekko zaczerieniona.

❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸

Cześć.

Mało jest wyświetleń😢😢😢

Mam nadzieję, że to się poprawi....kiedyś 😰❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro