Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

40.Damon Salvatore.Wybacz Skarbie. Raczej nie skorzystam.

Gdzie ona może być?!- pomyslalem- za chwilę wschód słońca.
Po chwili dostałem wiadomość SMS.
Blondi😒:
Załapałam Elene.
Jestem razem z nią w barze.
Przyjdź tu.
Ja:
Idę.
Szybko pognałem przed siebie w stronę baru gdzie miała być Elena razem z Caroline...
Gdy byłem już przed drzwiami do baru zastałem białą tabliczkę z czerwonym napisem "Zamknięte".
Chwyciłem klamkę, która po chwili pod moim naciskiem się ugieła i pchnąłem lekko drzwi, które po chwili się uchyliły.
-No nareszcie-powiedziała Caroline po czym wstała z krzesła na ,którym siedziała.
-Cześć-powiedziałem.-Gdzie Elena?
-Tam-wskazała na bar.-przywiazałam ją.
-Okejj. Czy ty nie miałaś być ze Stefanem?
-Miałam. I właśnie to robię -powiedziała po czym spojżała za mnie.
-Cześć-powiedziałem odwracając się.
-Cześć.-powiedział Stefan.-Co z nią? Bo jakoś nikt mi nie chce powiedzieć.
-Straciła Człowieczeństwo.
-Słucham?!-spytał z niedowieżeniem.-czemu? Jak?
-Ja...Ja jej pomogłem.
-Czemu?
-Ona tak strasznie cierpiała-spuściłem głowę w dół.
-Dobra. Tylko jest inna sprawa.
-Jaka?-popatrzyłem na Stefana.
-Trzeba jej pomóc.
-W jaki niby sposób?
-Odzyskamy jej człowieczeństwo.
Lekko się zaśmiałem i powiedziałem:
-jak?
-Nie wiem jak ale się dowiem.
Dalej nic nnie mówiłem ,lecz nagle usłyszałem krzyk Eleny.
-Możecie mnie odwiązać?!
-Kochanie. To dla twojego dobra.
-Rozwiąż mnie.-powiedziała a jej oczy zrobiły się czerwone a z ust wysunęły się długie, ostre, białe ,kły.
-Jak to możliwe braciszku, że jej oczy są czerwone a nie czarne?-spytałem uważnie się jej przygladając.
-Nie wiem.-odpowiedział Stefan.
-Przestaniecie się na mnie tak gapić i mnie poprostu wypuścicie?-krzyknęła Elena.
-Może trzeba jej sprawić ból?-spytała Caroline.
-Racja-powiedziałem po czym podeszłem do Eleny i zdjąłem jej z palca pierscionek.-teraz.
Stefan podbiegł w tępie wampira do okna i odsłonił kawałek firanki.
-Aaaa-Elena zaczęła krzyczeć i jęczeć.
-Stop-powiedziałem.
Podeszłem do Eleny od tyłu i rozwiązałem jej ręce a następnie nogi.
-Teraz nie uciekniesz-powiedziałem.
-Chcecie mnie wykończyć? Okej-powiedziała po czym podbiegła do miesca w ,którym wcześniej stał Stefan i zerwała firankę, znów zaczęła jęczeć, lecz tym razem stała wybrostowana przed oknem. Podbieglem do niej szybko i przesunalem w cień.
-Co ty robisz?-zapytała rozczarowana.
-O to samo właśnie chciałem zapytać.-odpowiedziałem.
-Zostaw mnie Damon!-krzyknęła Elena, która próbowała się wyrwać z mojego uścisku.
-Wybacz skarbie. Raczej nie skożystam-powiedziałem.-Gdzie jest Bonnie i Matt?
-W twoim domu-Oznajmiła Caroline-A co?
-Tak pytam. Chodźmy już-powiedziałem po czym zwjązałem Elenie ręce i zaprowadziłem do auta ,którym przyjechał Stefan z Caroline.
Po kilku minutach byliśmy przed domem.
-Hej-powiedziała entuzjastycznie Bonnie.
-Czesc-powiedziałem.
-Co z nią?-spytał Matt ,ktory nagle wstał z fotela.
-Nie twoja sprawa blondasie.-powiedziała Elena przez zęby.-w sumie nie jesteś taki zły. Z chęcią bym cię skonsumowała.-powiedziała Elena uwaznie przyglądając się Matt'owi.
-Jak sam widzisz i słyszysz jest źle-powiedziała Caroline.
-Zaprowadźmy ją do celi-powiedział Stefan za którym zacząłem iść razem z Eleną.
Zeszliśmy po schodach do piwnicy ,lecz coś tu nie grało.
-Kurwa!-powiedział Stefan.
-Co jest?-spytałem.
-Nie ma jej!-krzyknął trzymając się za głowę.
-Żartujesz-powiedziałem.
-Dobra. Chodź tu-powiedział do Eleny ,którą chwycił za ramię i wciągnął do celi sadzając na materacu i zamykając drzwi.
-Nie zostawiaj mnie skarbie-powiedziała słodkim i niewinnym głosem.
-Papa-pomachał jej zamykając drzwi.
-Nie zostawiaj mnie tu Stefan! Słyszysz? Popamiętasz mnie!-krzyczała.
Weszliśmy z powrotem na górę gdzie zobaczyliśmy Caroline, Bonnie i Matt'a ,którzy pili cherbatę.
-Można wiedzieć gdzie jest Isobel?!-krzknął Stefan.
-No w celi-powiedział Matt.
-Nie ma jej tam.
-Napewno jest tylko się ukrywa. Już raz nam tak zrobiła i ledwo co ją złapaliśmy-powiedziała Bonnie.
-Co?!-spytałem z niedowieżeniem.
-Zamieniła się w szczura i chciała nam uciec-powiedział Matt.
-kurde-powiedział Stefan.
-Co?-zapytałem.
-One...

Hahaha hejka😂
Wiem polsat cały czas😂
Nie zabijajcie mnie😘😘😘
Jak tam u was?
Rozdział Fajny?😄
Mam nadzieję ,że tak hehe❤
Serdecznie chciałam wam podziękować za tyle gwizdek oraz wyświetleń😍:

Jesteście niesamowici!!!😘😘😘
Serdecznie pozdawaiam i do następnego razu papa
                  Zosiek😊😄😂😍😛❤💪😎😘

670-slowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro