Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13.Elena Forgiveness. Uratują nas?

*-Przestań się tak zachowywać Niklaus-krzyknęła Emily.
-A ty przestań podważać moje rozkazy, chodźcie za mną.-rozkazał.
-Dobrze.*
Po chwili byliśmy przed ogromnymi drzwiami, Niklaus nacisnął klamkę i otworzył przed nami drzwi ,pokazując gestem żebyśmy weszły do środka pierwsze.
Gdy weszłam zaóważyłam od razu ogromny stół dla hmmm... jakichś 200-stu osób? Był On pełen jedzienia, kurczak, rużne sałatki, dzemy, cieplutkie jak mniewam bułeczki, pączki, ciasta rużnogo rodziaju i wiele ,wiele innych pyszności.
-Siadajcie i jedzcie-powiedział Niklaus.
Tak też zrobiłyśmy ,usiadłyśmy przy wielkim stole ,Emily zaczęła jeść, lecz Ja nie mam ochoty ,bardzo mnie to wszystko przytłacza to porwanie i Niklaus...
Po zjedzonym posiłku poszłam razem z Emily do pokoju w ,którym na początku się znalazłam.
-Dowiedziłam się o tobie i zaczęłam cię szukać po całej tej głupiej willi.
-Z kąd?
-Dziwnie mi to mówić ale z twojego pamiętnika. Przepraszam, że grzebałam, ale chciałam się o czymkolwiek dowiedzieć .
-Dobrze nic się nie stało.
Emmm dużo czytałaś?
-Nie nie, tylko pierwszy wpis, potem już wiedziałam ,że to ty.
-Okej, kocham cię-powiedziała przytulając się do mnie.
-Ja ciebie też.
Po paru minutach Emily zasnęła w moich ramionach. Poczułam wibracje w kieszeni.
Co?!
To nie możliwe!
Czy on mi zostawił telefon?!
Nie wieżę!!!
Wyjmuję telefon i patrzę na ekran z niedowieżeniem, że go widzę.

Twój kotek Damon💪😘:
Gdzie jesteś? Wszyscy się o ciebie martwimy.
(Nie ja ustawiłam ten pseudonim, to pewnie Damon)
Uśmiechnęłam się do telefonu mimowolnie i zaczęłam pisać
Ja:
Zastałam porwana przez Niklausa , proszę pomusz nam.
Twój kotek Damon💪😘:
Co?! Gdzie jesteś? I jak to "nam"?
Ja:
Nie wiem w jakiejś białej willi ,jest duża, podejżewam ,że jestem w innym mieście,
A to "nam" potem ci wytłumaczę.
Twój kotek Damon💪😘:
Dobrzę znajdę Bonnie i Stefana, zajmiemy się tym.
Ja:
Dziękuję, że znów mnie ratujesz.
Twój kotek Damon💪😘:
Nie ma za co ,do zobaczenia😘
Ja:
Papa.

-Emily.-powiedziałam szeptem.
-T-taaaak?-powiedziała zaspanym głosem.
-Mój przyjaciel po nas jedzie.
-Co?! O matko!!! To cudownie!-zaczęła krzyczeć i jakoś dziwnie tańczyć.
-Już okej, okej opanuj się dobrze?
-Dobrze, emmm przyjaciel?-zapytała robiąc minę tak zwanego "pedofila".
-Tak przestań, jego brat Stefan to mój chłopak, ale nie On -zaczęłyśmy się śmiać.
-Okej ,okej. Kumam.
-Idź spać dobrzę?
-dobrzę, dobranoc.
-dobranoc-powiedziałam po czym położyłam się obok niej.

___Na następny dzień___
Obudziłam się z bólem głowy, mam nadzieję, że Pan wszystko chcący i wiedzący (Niklaus) da mi jakąś tabletkę na ból, najlepiej Apap .
Wstałam z łużka Emily jeszcze spała , skierowałam się ku drzwiom łazienki, otworzyłam je i weszłam do środka zalatwiłam swoje potrzeby i wróciłam do Emily ,która jeszcze spała, przyjżałam się dokładniej małej biblioteczce ,i podeszłam do niej, zaczęłam przeglądać książki i nagle natrafiłam na pamiętnik, ale nie był to pamiętnik Emily.
Pisało na nim tylko:

Kto szuka ten znajdzie
                                       N.
                                           E.
Nie wiedziałam co to za inicjały , otworzyłam pamiętnik i zaczęłam czytać:

Drogi pamietniku.
Jestem nieśmiertelny tak samo jak miłość...
Brakuje mi tej mojej tej jedynej i tej na zawsze ,nieśmiertelnej jeszcze bardziej niż żeczy nieśmiertelne.
Mojej kochanki, mojej żony i najpiękniejszej kobiety w moim życiu, tak bardzo mi brakuje...
Mam nadzieję, że ją znajdę i, źe jeszcze uda nam się uratować ten zwjązek...
A tym czasem do widzenia.
                                       Niklaus

Gdy skończyłam czytać ,nie budząc Emily wyszłam z pokoju, skierowałam się w stronę schodków po, których pierwszy raz wychodziłam, zeszłam na dół w poszukiwaniu Niklausa, po chwili go znalazłam leżał rozłożony na szarej kanapie zajadając jakąś dziewczynę i oglądając film.
Choć właściwie nie wiem czy go oglądał.
-Co ty tu robisz?-zapytał się mnie nawet nie spoglądając w moją stronę.
-Stoję. Nie widać?-odpyskowałam Mu.
-Co tu robisz? Pytam się!-powiedział ostro.
-Przyszłam do ciebie.
-Po co?
-Po to żeby porozmawiać o twojej "Miłości"-powiedziałam acentując ostatnie słowo i robiąc niewidzialny cudzysłów rękami w górze.
-Wyjdź! Idź do swojego pokoju i mi nie zawracaj głowy!-teraz krzyczł, lekko podskoczyłam bo nie spodziewałam się takiej reakcji i wróciłam na górę mówiąc przy okazji:
-Nie jestem twoją zabawką, ani Emily!
-Zobaczymy!-krzyknął.
Weszłam po schodach na górę po czym skierowałam się do pokoju w ,którym spałam razem z Emily.
-Cześć. Jak się spało?-zapytałam
-Dobrze. Gadałaś z tym twoim przyjacielem?
-Już do niego piszę-chciałam wyciągnąć telefon z kieszeni lecz jego tam nie było-Nie ma! Nie ma telefonu! Zobacz w łużku Emily.
Emily się poderwała i zaczęła przegrzebywać łużko.
-Nie ma.
-Niklaus go pewnie zabrał.
-Zapewne.

*-*Perspektywa Niklausa*-*
-Ehhh ,mnie nie tak łatwo przechytrzyć-powiedziałem sam sam do siebie włączyłem telefon Eleny i zaczałem przeszukiwać wiadomości .
-No ładnie! Już wezwała Damona!-tym razem krzyknąłem sam do siebie.
Wstałem z kanapy i skierowałem się w stronę drzwi wyjściowych, wyszłem z domu zamykając drzwi na 4 spusty, poszłem prosto do pobliskiego burdelu.
Zająłem się tam pewną brunetką ,z której wycisnąłem całą krew.

Hejka!!!❤❤❤
Mam nadzieję ,że rozdział fajny hehehe.
Zapradzam do gwiazdkowania i komentowania😘😘😘.
Pozdrawiam serdecznie
Zosiek💓💘💝💞💟💖💪😘

Ps.zapraszam do książki victoria_x_x pdt. I Need You😍😘 .
Przy okazji dziękuję wszystkim za życzenia, bardzo mnie to uszczęśliwiło i aż się rozpłakałam. 😂😢😭😍❤

853-słowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro