Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7.

Po chwili byłam już w swoim pokoju.

Wzięłam swoje żeczy i spowrotem przyszłam do portierni.

-Tedd-powiedziałam cicho-u niego zostały ciuchy, proszę cię weź je od niego i daj mi znać to po nie przyjdę.

-Dobrze-powiedział skruszony.

-A-przypniałam sobie-nie pozwól błagam cię by on tu został.

-Jasne kochanie-powiedział przytulając mnie, co odwzajemniam, lecz dopiero w tedy zauważyłam, że syn państwa Black'ów się na mnie patrzy.

-Uwazaj tu na siebie-powiedziałam ze łzami w oczach(na szczęście mój tusz jest wodoodporny)-bede cię odwiedzać.

-Nie płacz Katherine-odparł odsowajac się ode mnie i patrząc w moje oczy-również na siebie uważaj słonko.

-Będę-szepmęłam, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.

-Szzzz-mówił głaskając mnie po głowie, więc po chwili się uspokoiłam.

-Pa-powiedziałam dając mu buziaka w policzka co odwzajemnił.

-Papa-powiedział odprowadzając mnie do drzwi.

-Nie płacz już Katherine-powiedziała moja...mama?-chodź tu-powiedziała, po czym przytuliła mnie do siebie.

-Już nie będę-powiedziałam szczerze.

-Dobrze-odparła i uśmiechnęła się do mnie krzepko-to jest mój mąż Iwan, a to jest mój syn, a teraz również i twój brat Nikolaj.

-Miło mi-powiedziałam nieśmiało.

-Ja jestem Tatiana-odparła uśmiechając się do mnie miło-masz ochotę na zakupy?-powiedziała radośnie, na co przytaknęłam-chcesz iść ,ze mną czy może poradzisz sobie z Nikolajem?-spytała.

Chyba mieli coś do załatwienia.

❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸

Jutro postaram się wstawić rozdział Pultaski moje💖 😍😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro