Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

32.

-Nie mówię prawdę!-krzyknęłam używając swojego talentu aktorskiego.

Błagam uwierz!

Błagam uwierz!!!

-No dobrze-powiedział w końcu przytulając mnie do siebie-wierze ci.

Tak!!!

-Mozemy już jechać?-spytałam oblizując się.

Poczułam krew szumiącą w jego ciele.

Miałam na nią ochotę, lecz powstrzymałam się i oderwałam sie od niego jak poparzona

-Tak możemy-powiedział i otworzył mi drzwi do auta.

Wsiadłam do niego i wzięłam pasy usadawiając się wygodnie.

Wyjęłam z torebki telefon i zaczęłam przeglądać Facebooka, ponieważ...pfff czemu ja się nim będę przejmować.

Zabiłam go. Nie zrobi mi już krzywdy.

-Co on ci zrobił?-spytał w końcu Nikolaj.

Nie chciałam odpowiadać, Ale co ja mogłam zrobić?

-Chciał mnie zgwałcić-powiedziałam obojętnie przewracając oczami.

-Co?!-krzyknął gwałtownie zatrzymując auto przez co wypadł mi telefon z ręki.

Mój Telefon!!!

-Jezu daj se spokój-powiedziałam rozzłoszczona sięgając po telefon.

-Co?!-krzyknal nie dowierzajac w moje słowa-żartujesz sobie ze mnie?!

-Nie-spojzalam intensywnie w jego oczy-tego nie było nie będziesz tego pamiętać i nikomu nie powiesz.

-Tak-powiedział i ruszyliśmy sobowtórem autem.

Co to było?

Co ja zrobiłam do jasnej ciasnej?!

Resztę drogi spędziliśmy na śpiewaniu piosenki lecących w radiu.

Bardzo mi to odpowiadało.

O nic nie pytał i zapomniał chyba zupełnie jak się tu znaleźliśmy.

To lepiej. Nikomu nic nie powiem, nie będzie się czepiał i będę miała spokój.

Usmiechnelam się pod nosem i wysiadłam z auta kierując się do domu.

❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸❤🌸

Przepraszam że tak późno!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro