Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

31.Damon Salvatore. Impreza i nowy dom.

___Na następny dzień___
Elena lekko poruszyła się na kanapie.
Podeszłem do niej i wziąłem jej rękę do swojej.
-Damon.-szepnęła
-Tak skarbie?-zapytałam z troską w głosie.
-Wymażesz mi pamięć?-spytała.
-Nie.
-Chcę zapomieć o moim rodzieństwie i o tym bólu.
-Nie Eleno. Nie zrobię tego. To jest coś co powinnaś pamiętać.
Elena popatżyła na mnie nie znacząco i zamknęła oczy.
-Eleno. Proszę powiedz coś.
-Chcę zostać sama.
-Dobrze. Przepraszam.
Wyszłem z domu. Na tarasie spotkałem Stefana.
-Cześć. Jak ona się czuje?-przywitał się.
-Źle. Słyszałeś co...-zacząłem ,lecz mi przerwano.
-Słyszałem. To nie jest dobry pomysł. Nie pozwól jej na to. Nie możesz pozwolić na to żeby straciła te wspomienia.
-Wiem.
-Co z nią zrobimy?
-Otoczymy ją Przyjaciółmi. Niech wie ,że jest potrzebna. Niech będzie szczęśliwa.
-Dobrze. Ja zadzwonie do dziewczyn a ty do niej idź.
Nic nie powiedziałem ,poprostu weszłem do domu i podszedłem do Eleny ,która leżała nadal na kanapie.
-Eleno, nie mogę ci wymazać wspomień bo...-zacząłem ,lecz kolejny raz mi przerwano.
-Bo co? Bo boisz się, że o tobie zapomnę?!-krzyknęła.
-Nie Eleno. Tych wspomień nie da się odzyskać.
Popatrzyła na mnie smutna.
-Rozumiem-szepnęła.
Miała oczy pełne łez.
Przysunąłem się do niej i ucałowałem ją w czoło.
-Kocham cię Eleno.
-Ja ciebie też Damon'ie.
Po kilku minutach do domu weszły dwie osóbki.
Caroline i Bonnie weszły do domu bez żadnego słowa i przytuliły razem Elene.
To mi się podobało.
Nie potrzebują słów by się rozumieć.
Wystarczą gesty.

___Perspektywa Eleny___
Weszły do domu jak gdyby nigdy nic. Podeszly do mnie i mnie przytuliły.
Caroline nadal bez słowa podeszła do pułki z alkocholem, wlała whisky do trzech szklanek i podeszła do mnie i  Bonnie.
-Pijemy. Do dna.-mrógnęła do nas.
Wlałyśmy w siebie szklankę alkocholu.
Od razu poczułam się lepiej.
-Damon wyjdź proszę. Zostaw nas same.-powiedziała Caroline.
-Okej papa. Bawcie się dobrze-uśmiechnął się do mnie.
Caroline podeszła do wieży i włączyła glośno muzykę.
-Uwielbiam ten kawałek!-krzyknęła Bonnie-Chodźcie-wzięła mnie za rękę.
Zaczęłyśmy się bawić.
Zbliżała się 3-cia w nocy. Postanowiłyśmy się położyć na podłodze i zasnąć.

___Na następny dzień po południu___
Wstałam z wielkim kacem i nie budząc dziewczyn wyszłam z domu.
Podszebowałam długopisu i dobrej kartki.
Poszłam do najbliższego sklepu papierniczego i kupiłam zeszyt oraz długopis.
Poszłam do lasu przy rezydencji Salvatore'ów ,usiadłam przy dosyć dużym Dębie i zaczęłam pisać.

21 października 14:30
Tyle się ostatnio dzieje.
Kochany pamiętniczku.
Właśnie straciłam wszystko co miałam.
Brata.
Siostre.
Ciocie.
Dom.
Rodziców.
Wszystko.
Już nic mi nie pozostało...
Jestem sama...
Nie mam do kąd pójść.

Wstałam z pod dębu i ruszyłam w stronę posesji Salvatore'ów.
Weszłam do rezydencji.
Caroline i Bonnie już wstały.
Z ich min wynikało ,ze się martwią.
-Gdzieś ty była?!-krzyknęła Caroline.
-Martwiłyśmy się-dopowiedziała Bonnie.
-Przepraszam? Byłam w sklepie?-powiedziałam pytająco.
-Wybaczamy-uśmiechnęł wa się Caroline.
Kocham to ,że moje przyjaciółki Tak się o mnie martwią.
-Gdzie ja pójdę?-spytałam i upadłam na kanape ciężko.
-Co?-spytała zdezorientowana Caroline
-Nie mam domu.-spojżałam z wyżutami
Na Caroline
-Przepraszam.
-Możesz zamieszkać tutaj. Ze mną-powiedział głos za mną.
Damon.
-Nie. Nie mogę.
-To w takim razie ja zamieszkam z tobą.
-Słucham?-zapytalam zdezoriętowana.
-Kupimy dom-uśmiechnąl się do mnie.
-Damon to...-zaczęłam ,lecz Damon się wtrącił.
-Wiem, że to może za wcześnie ale Eleno ja cię kocham-powiedział Damon stojąc już przy mnie i trzymając mnie za ręce.
-Ja ciebie też -powiedziałam i wtuliłam się w niego.
Tak jak powiedział tak zrobił.
-Witam cię w naszym nowym domu-powiedział Damon odsłaniając mi oczy.
Wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i przeniusł przez próg domu.
-Jest cudowny głuptasie.-zaśmiałam się.

Hej😄😄😄
Z racji tego, że wyświetleń jest już ponad 1000 a gwiazdek ponad 300 możecie mi pod spodem w komentarzach lub na priv'ie zadawać pytania na ,które z chęcią odpowiem
Serdecznie pozdrawiam
                  Zosiek😂❤💙💚💛💜💖💪😘

Ps. Czas do jutra do godziny 8:00 😂😄😍😘

660-słowa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro