19.Jeremy Forgiveness. Anna.
Znów Ją widziałem znów piepszona Anna!
Znów naćpana.
Znów taka... Taka piękna.
I znów zachowuje się jak dziwka.
Tu z jednym tam z drugim.
Nie wytrzymam.
Objecała...
Z rozmyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi.
-Co?!-krzyknąłem.
-Pstro. Jeremy mogę wejść?-usłyszałem głos Eleny.
Wstałem po czym podeszłem do drzwi, otworzyłem je i wpuściłem siostre.
-Co się stało?-spytała siadając na łużku razem ze mną.
-Anna.
-Co Anna?
-Ona mi objecał... Objecała ,że mnie kocha.
-Ale o co chodzi?
-Zdradziła mnie.
W tej chwili Elena przysunęła się lekko do mnie i pogłaskała mnie delikatnie po plecach.
-Wszystko będzie dobrze zobaczysz-powiedziała.
Po moim policzku zaczęły ściekać kolejno łzy.
Nie wieżę! Ja becze!!!
Zasnąłem.
*-*Perspektywa Eleny*-*
Wstałam z łużka i wyszłam po cichu z pokoju Jeremy'ego zamykając drzwi za sobą.
-Co jest?-od razu przywitała mnie ciocia Jenna z Emily.
-Anna. Znów siostra Matt'a.
Wiem, że źle tak mówić ale to jest zwykła ćpunka, która za działkę zrobi wszystko.
-Jak On się trzyma?-spytała troskliwym głosem Emily.
-Jest w rozsypce. Gożej niż kiedyś... On płakał-powiedziałam po czym poczułam wilgoć na moim policzku.
Ja płakałam.
-Nie płacz Eleno.
-On tyle cierpi. Tak dużo się wycierpiał w swoim życiu. Ile można...-powiedziałam.
*-*Perspektywa Emily*-*
No ładnie. Mamy tu cały dom w rozsypce.
Elena tak cieprpi.
Stop.
Wszyscy cierpimy.
Co my takiego zrobiliśmy, że jesteśmy tak bardzo karani?
Co musimy uczynić żeby to przerwać?
Ja razem z ciocią Jenną, która jak się wczoraj dowiedziałam jest moim prawnym opiekunem, wtuliliśmy się w Elene.
Trwaliśmy w uścisku jakiś czas. Lecz Elena, była taka zmęczona, że poszła spać.
*-*Perspektywa Jeremy'ego*-*
___Na następny dzień___
Wstałem rano około godziny 9:00. Jest niedziela więc wypad z kumplami obowjązkowy.
Upijemy się dziś.
Wrucę do domu cały naćpamy.
I będziemy uprawiać dziki seks.
*-*Perspektywa Eleny*-*
Na zegarku widniała godzina 10:37, od razu wyjęłam z pod materaca mój pamiętnik i zaczęłam pisać.
11 października 10:38.
Dziś będzie inaczej, zabawie się razem z moimi przyjaciółmi, może nawet pójdziemy do klubu?
Kto wie???
Wczoraj Jeremy rozpaczał za Anną. Już któryś raz.
On dlużej tego nie zniesie.
Mam wrażenie, że Ona to robi specjalnie.
Znaczy Ona robi to specjalnie.
Bo czego ćpun nie zrobi za działkę...?
Mam nadzieję, że się pozbiera.
Zerwałam się z łużka poszłam w stronę drzwi od łazienki, miałam już tam przygotowane ciuchy.
Ubrałam się w białą ,luźną bluzkę z napisem adidas ,białe adidasy i granatowe rurki z dziurami na kolanach.
Tak ubrana usiadłam na łużku i zaczęłam przeglądać internet.
Nagle czuje wibracje telefonu.
Księżniczka💪💘:
Cześć śliczna! Co słychać???😗 idziemy dziś na impreze do Wesley'ów razem z Bon Idziesz z nami?
Bon to Bonnie a księżniczka to
Caroline oczywiście.
Ja:
No jasne ,że tak! O której?
Księżniczka💪💘:
Przyjadę po ciebie o 16:30 okej?
Ja:
Oki doki do zobaczenia😘.
Od razu podniosłam swoje cztery litery i ruszyłam w stronę kuchni.
Byłam tak głodna ,że mogła bym zjeść nawet konia z komytami!
Po skończonym posiłku wyszłam z domu razem z Emily.
-Gdzie idziemy?-spytała.
-Do baru.
-A po co?
-Do mojego przyjaciela.
-Okej.
Po 15-stu minutach byłyśmy na miejscu.
Weszłyśmy do środka a naszym oczom ukazało się...
Hej😄😄😄
Bedę robić teraz krótsze rozdziały ale mam nadzieję, że nie będziecie na mnie źli😮😘
Jak myślicie co zobaczyła Emily i Elena?!?!?!
552-słowa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro