Czarna Dusza 5 [8 lat wstecz]
Mój Ojciec Nigdy nie daje mi się zobaczyć z bratem niewiem dlaczego, mój brat papyrus nie jest chory czy co a on i tak jest przetrzymywany w kapsule i ojciec go ciągle bada, mówi mi przez cały czas że chce mieć absolutną pewność czy napewno nic mu nie dolega on tak z nim robi przez 4 miesięcy i to długo to trwa, nie mam żadnych przyjaciół czy przyjaciółek, jestem innym szkieletem przez moją duszę nikt nie chce ze mną się przyjażnić, mówią mi że jestem niebezpieczny i że czarna dusza to oznacza coś złego dlaczego tak wszyscy sądzą!? bo jestem inny!? czy poprostu nie akceptują mnie?.
Chodziłem dookoła snowdin myśląc nad sobą dlaczego mam tą duszę gdy nagle zaczepili 3 potworzy za jakimś rogiem budynku:.
-E ty tam dziwadło do ciebie mówię dlaczego ty taki dziwny jesteś ponieważ to z twoją duszę tak? nie dziwie się że nikt nie chce się z tobą przyjażnić przygłupie-powiedział do mnie jeden z nich.
-Lepiej wracaj tam do swoich koleżków i palcie se tam szluga bo twoje słowa mnie nie interesują Jełopie-odpowiedziałem mu prowokując nie potrzebnie gdyż zbliżyli się do mnie i jeden z nich mnie złapał za kaptur-Puszczaj mnie!!-Krzyknąłem do niego.
-Nienawidze takich gości którzy mnie przezywają bo chcą być lepsi ale ty? ty jesteś tylko głupim szkieletem-powiedział z swoim szyderczym uśmieszkiem i mnie uderzył w głowę i upadłem-wiesz co lepiej żeby cię naucze o kulturze-wyciągnął wtedy nóż, nikt nie widział tego bo byłem za rogiem budynku, chciał na mnie machnąć swoim nożem lecz nagle rozległ się jakiś głos.
-Zostawcie go!!-krzyknął do nich.
-Nie wtrącaj się bo skończysz jak on!.
-Powiedziałem zostawcie go-i nagle ten nieznajomy zrespił 1 blaster i strzelił w dwóch a trzeci mnie puścił i zwiał-szlag z nimi nienawidze takich ludzi którzy innych mówią złego do kogoś kto jest inny, wszystko z tobą jest okej?.
-Tak wszystko ze mną jest okej dlaczego mi pomogłeś? sądziłem że tutaj prawie wszyscy mnie nie lubią.
-Bo nikt nie zasługuje by inna osoba by była aż tak traktowana nie lubie takich ludzi-odpowiedział podawając mi dłoń na pomoc bym wstał złapałem i mi pomógł-jak się nazywasz?.
-Jestem BlackSoul Sans ale możesz mówić na mnie black-odpowiedziałem mu.
-A jestem Nex Sans ale mów na mnie nex!.
-jesteś innym sansem z innego wymiaru!?-spytałem się zaskoczony.
-Tak można powiedzieć choć przejdziemy się troche więcej ci coś powiem-powiedział i szliśmy w prost
Nex Sans opowiadał że akurat są 2 osoby które zrobiły te AU, Ink I Error Ink czyli obrońca AU i Error który też był obrońcą jednak coś u niego się zmieniło i zaczął je niszczyć Ale i tak gdzie error się pojawiał to zawsze też ink by go powstrzymać, Nex Akurat jest sansem którego najbardziej interesuje go budowanie różnych urządzeń, w przyszłości chce nim zostać i zbudować coś co nikt by nie mógł tego zrobić jest bardzo inteligentnym szkieletem więc ma szanse by nim zostać.
-Wogule Black powiedz mi masz może jakieś moce?.
-Mam mogę zrobić blastery kości i czerwone noże tylko że ja się boje ich używać bo nie chce nikogo skrzywdzić nawet niewinnego.
-Black posłuchaj nie możesz się bać używaniem swoich mocy, musisz ten strach przezwyciężyć i że któregoś dnia skrzywdzisz tą osobę ,ale nie bez powodu tylko w obronie własnej czy twojej rodziny-powiedział mi dając taką radę ma racje muszę jakoś zrobić by ten strach mnie nie prześladował do wieki.
Było już powoli ciemno ja z nexem się pożegnałem i wróciłem do domu, gdy nagle w kuchni usłyszałem mojego ojca gadając z królem asgorem przez telefon:.
-Tak napewno to zrobie mój syn mnie od tego nie zatrzyma to będzie szansa na uwolnienie się z tego podziemia dobrze póżniej porozmawiamy dowidzenia.
-Tato już wróciłem!.
-o Sans i jak ci minął dzień?.
-było ekstra znalazłem wkońcu przyjaciela!.
-To wspaniale chyba-powiedział do mnie tak niepewnie-sans musimy pogadać choć ze mną do labolatorium.
Niepewnie co chciał mi powiedzieć poszedłem z nim do labolatorium tam gdzie mój brat papyrus był w komorze jeszcze nieprzytomny Ojciec spojrzał się na mnie i westchnął:.
-Sans posłuchaj muszę zrobić coś okropnego muszę zabić twojego brata ponieważ, wykryłem u niego połowę mocnej determinacij, i to będzie nasz klucz żebyśmy wyszli z tego podziemia i pomścili na innych ludzi!!.
-Tato nie możesz zrobić!-krzyknąłem-Mój brat nie może być zabity przecież to jest mój brat on tego nie zasługuje zobacz na niego co on ci takiego zrobił!?.
-Przykro mi synu ale jeżeli nie wykonam to co król asgore chce bo jeżeli tego nie zrobię to zgine.
-Nie pozwolę ci tego zrobić!-i zasłoniłem mu przycisk którego ma zabić mojego brata.
-Wiesz sans? jesteś do niczego tylko hańbą i ofermą gdybyś tylko ty się nie zjawił to bym zrobił to teraz bez ciebie zawsze ty tylko bronisz innych i mam tego wszystkiego dosyć więc lepiej żebym ciebie się pozbył-powiedział do mnie i złapał mnie z całej siły za szyję i mi ją ściskał i się dusiłem, szarpałem się z nim by się oswobodzić ale to bezużyteczne, on mnie trzymał mocno że już zacząłem kaszleć i się dusić mój ojciec mnie nienawidził nawet sam mi powiedział że chce zabić własnego syna czyli mnie, łzy już zaczęły mi spadać na oku myśląc jakim byłem nieudacznikiem ale przypomniało mi się słowo nexa co mi powiedział żebym się nie bał i żebym się obronił od niebezpieczeństwa, ojciec wcisnął przycisk i urządzenie wyciągało duszę mojego brata a ja zrespiłem nóż i trafił w mojego ojca w ręke po czym złapałem i dżgałem go w brzuch przez cały czas z gniewem to co zrobił teraz dżgałem go i dżgałem aż wkońcu on upadł.
-a więc to taki jest mój koniec? hehehe wiesz nie przypuszczałem że taki będziesz zdolny by mnie zabić ale w sumie przynajmniej pokazałeś że tchórzem nie jesteś-powiedział swoje ostatnie słowo kaszląc i umarł
Odwróciłem się i było juz za póżno maszyna wyciągneła dusze mojego brata zacząłem płakać bo już go straciłem, płakałem tak mocno że sądziłem że to trwało wieki i patrzyłem na tą duszę mojego brata nie mogłem tego dopuścić żeby asgore miał tą duszę w swoich rękach dlatego z łzami zniszczyłem tą duszę i wyszłem z labolatorium, pozostawiając tylko prochy mojego ojca 4 lat póżniej powiedziałem do nexa że nie chce się z nim widzieć, ponieważ nie zależy już mi na nikogo nawet na mojego przyjaciela, chciałem być sam i tylko sam a moja dusza juz była wypełniona całą na czarno i tak miałem tą czarną duszę i tak poznałem się z nexem i tak znacie już moją smutną historię.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro