Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

NIE CHCĘ TWOJEJ POMOCY, STELLO MOORE

Wróciłam do szkoły, ale jako duch. Przemierzałam puste korytarze. Gdzie się wszyscy podziali?

-...Stella Moore...- usłyszałam moje imię i nazwisko, które uszło z ust dyrektora, jeżeli się nie mylę. Poszłam więc do auli. O matko, jacy oni są kochani zrobili pożegnanie dla mnie.

-Dobrze, chce ktoś coś powiedzieć?- zapytał dyrektor.

Uśmiechnęłam się do ludzi, czekając, aż będą się pchali, by powiedzieć o mnie same wspaniałe rzeczy. Ale nic takiego nie nastąpiło. Podeszłam do moich przyjaciółek, które pisały między sobą sms:

,,Cieszę się, że kitnęła"- napisała Taylor.

,,Ja też"- odpisały jednocześnie Chloe i Olivia.

Jak one mogły?!

-No dobrze. Skoro nikt, nie chce nic powiedzieć, to możemy pokazać wam zdjęcie Leny, które będzie w gablocie szkolnej. Zdjęcie wybrała jej przyjaciółka Taylor Swift- powiedział dyrektor, po czym wyświetlił zdjęcie wybrane przez blondynkę. O Boże, jak ona mogła?! Wszyscy zaczęli się śmiać z fotografii na której, akurat kichnęłam.

-Nie śmiejcie się idioci! Ja tu jestem!- mówiłam zdenerwowana, dopóki nie wyczułam, że ktoś mi się przygląda. T o ten kujon. Henry, a nie pomyłka, Harry.

-Festiwal talentów odbędzie się ponownie za tydzień. I ponownie można się zgłaszać do występu- oznajmił- Dziękuję za uwagę, możecie już iść.

Harry szybko wziął swoje rzeczy i wyszedł z sali. Pognałam za nim, jak się okazało wszedł do męskiej toalety.

-Hej Harry!- powiedziałam uśmiechnięta.

-Odejdź! C-ciebie nie ma! U-umarłaś- jąkał się co było zabawne.

-Spokojnie, przybyłam ci pomóc.

-Nie ty nie istniejesz, to musi być moja wyobraźnia- mówił załamanym głosem.

-Słuchaj! Aby dostać skrzydła i wieczne spa, muszę ci pomóc, stać się największym przystojniakiem w szkole!- stuknęłam go palcem w klatkę piersiową.

-Mogłaś być miła za życia- brunetowi wróciła pewność siebie.

-Chcę ci tylko pomóc- wzruszyłam ramionami.

-Chcesz sobie pomóc! Jesteś samolubna!- chciałam mu przerwać, ale nie pozwolił mi na to, mówiąc: Nie chce twojej pomocy Stello Moore.

Jak mam go przekonać?!

Wróciłam do faceta z tabletem.

-O, Stella, już skończyłaś?- zapytał zdziwiony.

-Nie, ten kujon nie chce być popularny!- zaczęłam wymachiwać rękami.

-Oh naprawdę? Ale mam dobrą wiadomość, mogę przerwać twój trud- oznajmił.

-Naprawdę?

-Oczywiście- powiedział i zaczął wystukiwać coś na tablecie- wolisz najpierw obdzieranie ze skóry, czy wyrywanie paznokci?

-Co?!

-No skoro nie dajesz rady z kujonem to wyślę cię do piekieł.

-Ale jak mam go przekonać?

-Nie wiem. Wymyśl coś, użyj mocy.




Dziękuję za przeczytanie <3



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro