Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

66.




6.02. Ostatni dzień tutaj i rocznica znajomości Harry'ego i Louisa.

Brunet obudził się wcześnie i przetarł oczy, zerkając na zegarek i datę w telefonie. Uśmiechnął się do siebie, widząc, jaki jest dzień i wstał. Wyszedł na taras i oparł się o barierkę, oglądając ocean. Czasami przerażało go to, że potrafił patrzeć na coś przez długi czas, obok czego inni przeszliby obojętnie. Potrafił doceniać piękno w nieistotnych rzeczach. I może to sprawiało, że był wyjątkowy.

Po chwili poczuł, że ktoś zakrywa mu oczy i odwrócił się.

-Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy znajomości, kochanie- Louis odkrył jego oczy i uśmiechnął się delikatnie.

-Nie wierzę, że tyle ze mną wytrzymałeś- zażartował nachylił się, żeby pocałować szatyna.

-To samo mógłbym powiedzieć o tobie- zaśmiał się i go przytulił. Wydawał się być lekko przygaszony, ale Harry uznał, że to z powodu upału i niewyspania.

***

Było już ciemno, kiedy siedzieli na kocu i wpatrywali się w ocean. Louis wyciągnął butelkę wina i się uśmiechnął.

-Za ten rok- powiedział entuzjastycznie i otworzył butelkę- niestety nie miałem kieliszków, ale mam nadzieję, że mi wybaczysz- zaśmiał się nerwowo.

-A myślałem, że nie mogę pić alkoholu- nastolatek uniósł brwi.

-Oh, zamknij się, to wyjątkowa okazja. Pozwól mi kontynuować przemówienie.

Styles skinął głową, dając mu pozwolenie na dokończenie.

-Wiem, że często byłem chujowym przyjacielem i chłopakiem, ale próbowałem być jak najlepszym dla ciebie. I po prostu... Zmieniłeś mnie na lepsze, Harry i myślę, że o tym wiesz. Sam widziałeś na początku naszej znajomości, że przesadzałem z alkoholem, wolałem jednorazowe przygody- przerwał na chwilę, biorąc głęboki wdech- Odmieniłeś mnie, nauczyłeś, jak kochać i nigdy nie będę w stanie się odwdzięczyć- skończył, rysując przypadkowe wzory na piasku.

-Oh, Lou- przytulił go i przymknął oczy- nie musisz się odwdzięczać, już wystarczająco dla mnie zrobiłeś.

Leżeli na kocu, pijąc tanie wino i się śmiejąc i tak właśnie było najlepiej.

-Mam coś dla ciebie. Dla nas- poprawił się- wiem, że to trochę tandetne, ale chciałbym, żebyś o mnie nie zapomniał- wzruszył ramionami.

-Przecież nie zapomnę- zaśmiał się- jak nie będziemy się spotykać, to nadal będziemy pisać i rozmawiać na FaceTime.

Louis tylko skinął głową, nie chcąc odpowiadać. Wyciągnął dwie pasujące bransoletki z wygrawerowanym "06.02.2015", statkiem na jednym i kompasem na drugim.

-Cudowne są, ale dlaczego ja mam kompas, a ty statek?- młodszy spytał po założeniu bransoletki.

-Bo naprowadziłeś mnie na dobrą drogę. Tak, jak kompas naprowadza statek- uśmiechnął się do siebie, bawiąc się biżuterią.

"Kocham cię." było jedynym, co powiedział Harry, zanim położył głowę na jego torsie i zaczął patrzeć w gwiazdy.

-Chcesz zrobić coś, co zapamiętasz na długo?- szatyn spytał po długim milczeniu z uśmiechem, który zawsze się pojawiał, jak miał głupie pomysły.

-Z tobą wszystko- zażartował.

-Więc idziemy kąpać się nago- powiedział podczas zdejmowania koszulki.

-Że co?- uniósł brwi- a co jak ktoś tutaj przyjdzie?

-Im większe ryzyko, tym lepsza zabawa. Wchodzisz w to?

-Wchodzę.

Rozebrał się i poszedł za Louisem, któremu woda sięgała do pasa.

-Zimno tu.

-Rozgrzeję cię. Chodź tutaj- szatyn wywrócił oczami.

Skinął głową i zaczął iść w stronę chłopaka, który cały czas się oddalał. Zaczął płynąć pieskiem,(który wyglądał, jakby się topił). Kiedy był już obok, wskoczył na niego i oplótł nogi wokół jego pasa, a ręce położył na karku.

-Widzisz? Udało ci się i nawet nie było aż tak źle.

-Ugh, nie wierzę, że to zro- nie zdążył dokończyć, bo Louis zaczął go całować.

-Znam wiele sposobów, żeby cię zamknąć, skarbie.

I całowali się w świetle księżyca, mając tylko siebie.

-Louis?

-Tak, kochanie?- spojrzał na niego z troską w oczach.

-Księżyc wie.

-O czym ty gadasz?

-Księżyc wie, że jesteśmy zakochani.*

*- cytat z NAJPIĘKNIEJSZEGO fanfiction na świecie aka 'Young&Beautiful' , jeśli ktoś jeszcze nie przeczytał to radzę zacząć nawet dzisiaj.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro