Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

48.

Po kilkunastu minutach oboje wyszli ze sklepu ubrani w onesies. Nie przejmowali się dziwnymi spojrzeniami skierowanymi w ich stronę, oni po prostu chcieli się dobrze bawić. Dlatego poprosili przechodzącą dziewczynę o zrobienie im zdjęcia, które Louis miał później wstawić na Instagrama.

Na końcu zaszli na mrożony jogurt (bo według Louisa nie można iść do galerii i nie zjeść mrożonego jogurtu).
Po około dwóch godzinach, kiedy już zaczęło się ściemniać, wrócili do domu Harry'ego, nadal miejąc na sobie onesies.

-Harry, pooglądaj ze mną gwiazdy- szatyn się uśmiechnął i wyszedł na balkon.
Młodszy podążył za nim i po chwili leżeli na kocu, przytuleni do siebie. Louis rzeczywiście się wpatrywał w gwiazdy, ale nastolatek miał piękniejszy widok przed sobą. Tęczówki starszego lśniły jaśniej niż każdy mały punkt na niebie. Louis według Harry'ego był piękniejszy niż każdy cud natury, o którym inni zawzięcie opowiadali.

-Mogę cię pocałować?- wypalił brunet, nie zastanawiając się zbytnio.

Starszy skinął głową- nie pytaj o zgodę.

Harry uśmiechnął się do siebie, po czym nachylił się i przycisnął swoje usta do tych Louisa. Całowali się powoli, chłonąc każdą sekundę, każdy dotyk, zapominając o otaczającym ich świecie. W tamtej chwili liczyli się tylko oni.
Odsunęli się od siebie po kilkudziesięciu długich sekundach, ale dla Harry'ego trwało to tylko moment. Chciał więcej. Był spragniony smaku warg Louisa, dotyku Louisa, wszystkiego.

-Myślisz, że spadające gwiazdy naprawdę spełniają życzenia?

Starszy skinął głową- rok temu pomyślałem życzenie. Teraz leżysz obok mnie.

-Ale rok temu jeszcze się nie znaliśmy.

-Zażyczyłem sobie kogoś, kto mnie bezwarunkowo i prawdziwie pokocha. Chciałem się zakochać ze wzajemnością, jak te wszystkie pary z książek, ale się bałem. Teraz wiem, że nie było czego. Tylko niw spodziewałem się, że zakocham się w szesnastolatku- zażartował, ale po kilkunastu sekundach spoważniał-Dziękuję, że jesteś ze mną.

-Ja też dziękuję, Louis. Byłeś dla mnie w najgorszych chwilach mojego życia- Harry przerwał na chwilę i spojrzał w oczy szatyna- bez ciebie nie dałbym sobie rady.

-Kochanie- starszy uśmiechnął się i nic więcej nie powiedział.

Po około dwudziestu minutach leżeli razem w łóżku. Louis wstawiał zdjęcie na Instagrama i zabronił Harry'emu patrzeć, bo miała to być, jak to ujął, niespodzianka.

Louis Tomlinson: najlepszy dzień z @'Harry_Styles !! 

Harry popatrzył na zdjęcie i się skrzywił.
-Źle wyszedłem. Wstaw inne.

-Wyszedłeś pięknie, zamknij się.

Wiedział, że dyskusja jest skończona i Louis nie usunie zdjęcia, więc nie odezwał się więcej, tylko odwrócił się tyłem i zamknął oczy. 

-Oh, teraz się obraziłeś?- szatyn uniósł brwi.

-Nie, tylko czekam, aż zagasisz światło i mnie przytulisz, dupku.

-Lubisz być małą łyżeczką, to urocze- starszy się uśmiechnął, zgasił światło i wrócił do Harry'ego, przytulając go.
Leżeli w ciszy przez dłuższy czas, kiedy młodszy postanowił się odezwać.

-Louis... My jesteśmy teraz tak jakby w związku?- przygryzł wargę, czekając na odpowiedź.

-Nie wiem, związki na odległość prawie nigdy nie wypalają.

-Może nasz wypali, nie chcesz dać temu szansy?

Leżeli przez chwilę w bardzo niekomfortowej ciszy, Harry myśląc, że jest idiotą, pytając o takie rzeczy.

- Chcesz być moim chłopakiem?- Louis zmusił bruneta do spojrzenia na niego.

-Tak, chcę- młodszy nie potrafił ukryć uśmiechu.

Zasnęli wsłuchując się w swoje nawzajem bicie serca, szczęśliwsi jak nigdy przedtem. 

Od autorki: rozdziały pisane będą prawdopodobnie co 3 dni, chyba że najdzie mnie wena

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro