44.
Harry_Styles: zaraz wychodzę ze szpitala
Harry_Styles: wreszcie, miałem już dość każdej osoby tam
Harry_Styles: lepiej by było, jakbym w ogóle tam nie trafił
Harry początkowo był zdziwiony brakiem odpowiedzi od Louisa. Zazwyczaj odpisywał od razu (poza czasem, kiedy był pijany). Po chwili uświadomił sobie, że u niego jest środek nocy.
Harry_Styles: napisz do mnie jak wstaniesz
Harry_Styles: chyba, że nie będziesz chciał ze mną rozmawiać
Harry_Styles: wtedy to zrozumiem
Harry_Styles: bo niby dlaczego miałbyś chcieć
W końcu pojechał z tatą do domu. Przez całą drogę się nie odzywał, nie wiedział co powiedzieć po tym wszystkim, co zrobił. Udał się do pokoju, miał ochotę tylko na położenie się w łóżku i długi sen, ale to co zobaczył po otworzeniu drzwi nie było tym, czego się spodziewał.
Od autorki: teraz większość rozdziałów będzie pisanych. Większość też będzie krótkich, bo taki był zamysł tego fanfiction.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro