Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

*** ona
Cały dzień zastanawia się, co wpływa na to że Tomek ją widzi albo nie.
Dochodzi do wniosku ze musi poczekać do wieczora, musi sprawdzić czy kolejny mit dotyczący duchów jest prawdziwy.
Czyżby była,, widzialna" po zachodzie słońca?
Mijają godziny. Dziewczyna denerwuje się, ale też jest skupiona na obserowowaniu chłopaka.
On idzie,
Ona idzie.
On siedzi, ona siedzi. On płacze, ona gładzi go po policzku i ociera łzy.
Jak dwa magnesy.
Nie poszedł do szkoły, nie zamartwiajac się o to że za miesiąc ma maturę.
Że nie zda.
*** on
Siedzi przejęty. Zastanawia się czy jeszcze będzie mu dane pocałować miłość swojego zycia.
Tak bardzo chciał zasmakować przyszłości ze swoją wybranką. Chciał aby została jego żoną, chciał aby urodziła mu dwójkę dzieci. Już kiedyś o tym rozmawiali, chcieli mieć synka którego nazwali by Jakub Aleksander i córeczkę, której imię brzmiało by Blanka Małgorzata.
Lecz ich plany kilka dni temu legły w gruzach.
Przestał marzyć.
Przestał słychać muzyki.
Przestał się cieszyć.
Przestał żyć.
***Ona
Z niepokojem wyczekuje wieczoru. Kiedy wreszcie się zbliża, siada na łóżku z daleka od Tomka, aby nie przestraszyć go nagłym pojawieniem się.
W duchu modli się, aby jej teoria sprawdziła się.
Nie jest pewna czy chłopak ją widzi, bo od godziny siedzi z ukrytą w rękach twarzą.
Decyduje się odezwać.
- wróciłam.. Chyba. Nie jestem pewna. - szepcze.
***On
Zdezorientowany podskakuje na łóżku i widzi szczęście. Bo jak inaczej może nazwać osobę która potrafi sprawiać że w każdy, nawet najbardziej zepsuty i pochmurny dzień, potrafi się uśmiechnąć?
-Wróciłaś... - patrzy na dziewczynę zmeczonymi od płaczu oczami- Gdzie znikłaś?
-Nie wiem, to dziwne. Za każdym razem gdy wschodzi słońce znikam. A gdy nastaje mrok, widzisz mnie. -siada bliżej niego.
Chłopak ciągnie ją za rękę dzięki czemu ląduje na jego kolanach.
-Chodź tu. - szepcze zmysłowo. - Chce wykorzystać ten czas z tobą. Potem nie zobaczę cię przez cały dzień.
-Jestem przy tobie całe 24 godziny na dobę. - całuje go i siada okrakiem na jego kolanach, a on korzystając z okazji zdejmuje jej bluzkę.
Całują się, zapominając o całym świecie. Na podłodze lądują kolejne warstwy ich ubrań.
***Ona
Leży na jego nagim torsie i obserwuje śpiącego chłopaka. Jest godzina 6:00.
Śpi.
Słyszy bicie jego serca.
Śpi.
Porusza się lekko.
Budzi się.
Otwiera oczy i rozgląda się po pokoju. smutnieje.
-Już cię ni ma... Ale ja wiem, że jesteś. Bo jesteś, prawda?
Dziewczyna chowa twarz w dłoniach.
-proszę, zrzuc coś, błagam daj mi znać o swojej obecności żebym mógł normalnie zacząc dzien- szepcze, a jego łzy kapią na nagi brzuch dziewczyny.
Nagle przychodzi jej do głowy pomysł. Wstaje i bierze kartkę leżącą na stole. Chłopak robi wielkie oczy ale po chwili uśmiecha się.
Na kartce która do niego,,przyfrunela " coś pisze.
Jestem.

***On
Jedyne o czym zapomnialem- myśli - to to, że nie spytałem się co chciała mi powiedzieć poprzedniego wieczoru. Tak łatwo jest o wszystkim zapomnieć w jej ramionach...

Hej hej!
Jak wam się podoba?
Jak myślcie, co Kornelia chce przekazac Tomkowi?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: