5.
Minęło kilka tygodni odkąd jestem z Jungkookiem. Jest wspaniale. Dzisiaj poszliśmy na podwójną randkę, ja z Jungkookiem i Tae z Hoseokiem. Wybraliśmy się do kina na jakiś horror. Ja nie obejrzałem połowy. Cały czas tuliłem się do mojego chłopaka. Nie lubię horrorów, wtedy nie mogę spokojnie spać. Gdy film się skończył było po 19. Hoseok z Taehyungiem poszli do domu a my stwierdziliśmy, że pójdziemy na spacer.
Chwyciłem chłopaka za dłoń i splotłem nasze palce. Jungkook przysunął sie bliżej A ja wtuliłem się w jego ramię. Powoli szliśmy do parku, który znajduje się na obrzeżach miasta. Słońce powoli zachodziło a widok miasta stawał się coraz piękniejszy. Szliśmy w ciszy, ale nie takiej niezręcznej, gdzie nikt nie wie co powiedzieć, tylko przyjemnej. Doszliśmy do drewnianego pomostu. Oparłem się o barierki i oglądałem widok przede mną. Zatraciłem się w tym krajobrazie, fioletowe niebo na którym widniały małe, błyszczące gwiazdy i niewielki strumyk, który leniwie obijał się o brzegi. Poczułem na swoich biodrach czyjeś dłonie. Odwróciłem się i ujrzałem Jungkooka, który się uśmiechał.
Odwzajemniłem gest, dałem całusa w policzek i schowałem twarz w zagłębieniu szyi mojego króliczka. Staliśmy tak pewien czas, aż nie odsunąłem się. Nagle przed oczami widziałem czerń a moje nogi się ugieły, jednak nie upadłem. Ktoś mnie złapał.
---------------------------------------------------
Witam! Kolejny rozdział już jest! Mam nadzieje że się podoba pomimo, że jest bardzo krótki za co strasznie przepraszam
Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach
Dziekujeeeeeeee💖😍❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro