3.
Minęło kilka dni od momentu, gdy wpadłem na Jungkooka. Od tamtego czasu utrzymuje z nim bardzo dobry kontakt. Dzisiaj postanowiliśmy iść całą ekipą na kręgle. Umówiliśmy się na godzinę 18, ale z Taehyungiem spotykam się trochę szybciej. Tae stwierdził że musi kupić jakieś nowe ubrania bo chce dobrze wyglądać przy Hoseoku. O 16 poszliśmy do galerii. Odwiedziliśmy już połowę sklepów a chłopak jedyne co kupił to piżame w jednorożce i czarną, lekko za dużą bluzę. Dla siebie też coś znalazłem. A mianowicie luźny, błękitny, puchaty sweter i zwykły T-shirt w biało-granatowe paski. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu. 17:30.
-O cholera! Taehyung spóźnimy się! - krzyknąłem do przyjaciela.
-Mhm. Okey. -chłopak za bardzo nie był tym przejęty.
- Tae jak się spóźnimy to Cię zabije!
- No dobra dobra już idziemy. Nie wiem po co od razu tak na mnie krzyczysz. Wystarczyło powiedzieć, że nie chcesz się spóźnić na twoją randkę z Kookiem.- chłopak dwuznacznie poruszył brwiami a ja tylko walnąłem go w ramie i już się nie odzywałem.
Nie wiem skąd te przypuszczenia. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Po wyjściu z galerii skierowaliśmy się do mojego domu aby szybko się przebrać. Po ubraniu wybranych rzeczy mogliśmy iść na miejsce spotkania.
*Jungkook pov. W tym samym czasie*
Dzisiaj idę z Jiminem i jego przyjaciółmi do kręgielni. Od kiedy chłopak wpadł na mnie na korytarzu można powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi. Mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni. Gdy pierwszy raz spojrzałem w jego oczy zakochałem się w nich. Chciałem patrzeć w nie cały czas. Usłyszałem dźwięk telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz. Dzwonił Yoongi, mój najlepszy przyjaciel już od czasów piaskownicy.
- Hej młody wyjdziesz dzisiaj na imprezę? Długo na żadnej nie byliśmy.
- Sorki hyung ale nie dzisiaj. Jestem już umówiony z Jiminem.
- To jest ten chłopak, który na Ciebie wpadł?
-Mmm tak. -lekko się uśmiechnąłem.
- Tylko grzecznie mi tam masz być. Trzymam kciuki Kook!
Rozłączył się. Jak go spotkam to mu w jego bladą buźkę tak walnę, że aż nie mam na to określenia. Zbliżała się pora do wyjścia a ja cały czas leżałem na łóżku w samych bokserkach i bluzce. Z szafy wyciągnąłem czarne spodnie z dziurami na kolanach i luźną białą bluzę. Poszedłem do łazienki i się ogarnąłem. Wziąłem telefon ze słuchawkami i portfel. Przed wyjściem krzyknąłem do rodziców którzy siedzieli w salonie, że wychodzę.
Przed kręgielnią byłem 3 minuty przed czasem, więc poczekałem na resztę przed wejściem. Nie znam przyjaciół Jimina osobiście, ale chłopak opowiadał mi o nich. Nie czekałem długo. Na drugiej stronie widziałem blond czupryne mojego przyjaciela i dwóch chłopaków, którzy trzymali się za ręce. Gdy Jimin zauważył mnie szeroko uśmiechnąłem się i zacząłem im machać na powitanie. Po chwili oni zrobili to samo. Gdy już przyszli Jimin przytulił mnie na powitanie a w moim brzuchu czułem jakbym miał stado motyli. Chłopak przedstawił mnie swoim przyjaciołom. Są bardzo mili i słodko razem wyglądają. Ciekawe jakbyśmy wyglądali z Jiminem... Jungkook przestań! Tylko przyjaciele. Jak narazie przyjaciele.
* Cztery godziny później*
Powoli robiło się późno, więc postanowiliśmy wrócić do domów. Hoseok idzie z Taehyungiem, więc ja postanowiłem odprowadzić Jimina. Gdy szliśmy gadaliśmy o wszystkim, nawet nie zauważyliśmy jak byliśmy pod domem chłopaka. Jimin pożegnał się i chciał już iść ale złapałem go za nadgarstek i obróciłem w swoją stronę. Popatrzyłem w jego ciemne oczy. Teraz albo nigdy. Przysunąłem chłopaka bliżej siebie i....
/////////////////////////////////
Także robi się coraz ciekawiej
Pamietajcie o ⭐ i 💭. Do następnego! Papa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro