Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.

Minęło kilka dni od momentu, gdy wpadłem na Jungkooka. Od tamtego czasu utrzymuje z nim bardzo dobry kontakt. Dzisiaj postanowiliśmy iść całą ekipą na kręgle. Umówiliśmy się na godzinę 18, ale z Taehyungiem spotykam się trochę szybciej. Tae stwierdził że musi kupić jakieś nowe ubrania bo chce dobrze wyglądać przy Hoseoku. O 16 poszliśmy do galerii. Odwiedziliśmy już połowę sklepów a chłopak jedyne co kupił to piżame w jednorożce i czarną, lekko za dużą bluzę. Dla siebie też coś znalazłem. A mianowicie luźny, błękitny, puchaty sweter i zwykły T-shirt w biało-granatowe paski. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu. 17:30.
-O cholera! Taehyung spóźnimy się! - krzyknąłem do przyjaciela.
-Mhm. Okey. -chłopak za bardzo nie był tym przejęty.
- Tae jak się spóźnimy to Cię zabije!
- No dobra dobra już idziemy. Nie wiem po co od razu tak na mnie krzyczysz. Wystarczyło powiedzieć, że nie chcesz się spóźnić na twoją randkę z Kookiem.- chłopak dwuznacznie poruszył brwiami a ja tylko walnąłem go w ramie i już się nie odzywałem.
Nie wiem skąd te przypuszczenia. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Po wyjściu z galerii skierowaliśmy się do mojego domu aby szybko się przebrać. Po ubraniu wybranych rzeczy mogliśmy iść na miejsce spotkania.

*Jungkook pov. W tym samym czasie*

Dzisiaj idę z Jiminem i jego przyjaciółmi do kręgielni. Od kiedy chłopak wpadł na mnie na korytarzu można powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi. Mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni. Gdy pierwszy raz spojrzałem w jego oczy zakochałem się w nich. Chciałem patrzeć w nie cały czas. Usłyszałem dźwięk telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz. Dzwonił Yoongi, mój najlepszy przyjaciel już od czasów piaskownicy.
- Hej młody wyjdziesz dzisiaj na imprezę? Długo na żadnej nie byliśmy.
- Sorki hyung ale nie dzisiaj. Jestem już umówiony z Jiminem.
- To jest ten chłopak, który na Ciebie wpadł?
-Mmm tak. -lekko się uśmiechnąłem.
- Tylko grzecznie mi tam masz być. Trzymam kciuki Kook!
Rozłączył się. Jak go spotkam to mu w jego bladą buźkę tak walnę, że aż nie mam na to określenia. Zbliżała się pora do wyjścia a ja cały czas leżałem na łóżku w samych bokserkach i bluzce. Z szafy wyciągnąłem czarne spodnie z dziurami na kolanach i luźną białą bluzę. Poszedłem do łazienki i się ogarnąłem. Wziąłem telefon ze słuchawkami i portfel. Przed wyjściem krzyknąłem do rodziców którzy siedzieli w salonie, że wychodzę.

Przed kręgielnią byłem 3 minuty przed czasem, więc poczekałem na resztę przed wejściem. Nie znam przyjaciół Jimina osobiście, ale chłopak opowiadał mi o nich. Nie czekałem długo. Na drugiej stronie widziałem blond czupryne mojego przyjaciela i dwóch chłopaków, którzy trzymali się za ręce. Gdy Jimin zauważył mnie szeroko uśmiechnąłem się i zacząłem im machać na powitanie. Po chwili oni zrobili to samo. Gdy już przyszli Jimin przytulił mnie na powitanie a w moim brzuchu czułem jakbym miał stado motyli. Chłopak przedstawił mnie swoim przyjaciołom. Są bardzo mili i słodko razem wyglądają. Ciekawe jakbyśmy wyglądali z Jiminem... Jungkook przestań! Tylko przyjaciele. Jak narazie przyjaciele.

* Cztery godziny później*
Powoli robiło się późno, więc postanowiliśmy wrócić do domów. Hoseok idzie z Taehyungiem, więc ja postanowiłem odprowadzić Jimina. Gdy szliśmy gadaliśmy o wszystkim, nawet nie zauważyliśmy jak byliśmy pod domem chłopaka. Jimin pożegnał się i chciał już iść ale złapałem go za nadgarstek i obróciłem w swoją stronę. Popatrzyłem w jego ciemne oczy. Teraz albo nigdy. Przysunąłem chłopaka bliżej siebie i....

/////////////////////////////////
Także robi się coraz ciekawiej
Pamietajcie o ⭐ i 💭. Do następnego! Papa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro