Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Mam zostać?

***

Obudziłam się sama. Było po 7 do pracy mam na 8.00. Ziewnęłam i przeciągnęłam się. (Oppa pewnie jest już w wytwórni) Wstałam i z wybranymi ubraniami udałam się do łazienki. Szybki prysznic, makijaż i wysuszyłam włosy zostawiłam je rozpuszczone. Ubrałam się w: czerwone spodnie w czarno-czerwoną kratę, czarną bokserkę z czaszką i czarną skórę. Weszłam do łazienki i stanęłam przed lodówką. (I ta codzienna zaduma "Co dzisiaj zjeść") Postanowiłam po prostu zjeść kanapki z pomidorem i szczypiorkiem. Zrobiłam kanapki i herbatę. Zjadłam, pozmywałam i poszłam po rzeczy. Wyszłam na autobus.

Do: Jimin :*

/Oppa jak się czujesz? - Nie ukrywam, że podczas Comebacku bardzo się martwię, bo jest okropnie zmęczony.

Od: Jimin :*

/Spokojnie księżniczko nic mi nie jest -.- Miałaś się nie martwić :/

Do: Jimin :*

/Przepraszam. Zaraz będę w wytwórni.

Wysiadłam i poszłam od razu do sali. Przebierałam się w: krótkie czarne jensowe spodenki i czerwoną bokserkę oraz czerwone coversy. Kiedy miałam zakładać bluzkę drzwi się otworzyły.

- Hej księżniczko. - Wyszeptał mi do ucha Jimin, a ja momentalnie wypuściłam trzymane w płucach powietrze. - Zakładaj tą bluzkę, bo zaraz reszta przyjdzie. - Szybko wykonałam wydane mi polecenie i przytuliłam się do Oppy na co on mocno obioł mnie w talii.

- Kocham cię - Powiedziałam przymykając oczy.

- Też cię kocham księżniczko. - Pocałował mnie namiętnie w usta.

- EEELLL!!!! - Ten krzyk.

- Hej Su. - Odparłam. - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie możesz się na nas rzucać, bo jesteś w ciąży. - Powiedziałam z wielkim uśmiechem na ustach.

- Foch. - Odwróciła się plecami.

- O no weź! Choć powyżywasz się ze mną na chłopakach. - Powiedziałam zadowolona.

- Ok! - Krzyknęła zadowolona.

- To nie fajne! - Krzyczał V - Teraz są dwie! - Jimin i Junkook byli nie wzruszeni tym co się do okoła dzieję. (Przyzwyczajeni już byli) Uśmiechnęłam się do Oppy.

- Oppa! - Krzyknęłam słodko w jego stronę. Spojrzał na mnie. - Ty się nie boisz. Prawda?

- Nie

-Widzicie. To rozciągajcie się. RapMon i Jin razem.

- No ok - Powiedzieli.

Pomogłam chłopakom w rozciąganiu i póściłam muzykę. Po kolejnych 4 godzinach próba się skończyła. Byli bardzo zmęczeni. Jutro Comeback mają jeszcze siedzieć w wytwórni 3 godziny. Ja już kończyłam pracę. Podeszłam do zmęczonego Oppy leżał na podłodze i odpoczywał.

- Oppa mam zostać i poczekać. - Zapytałam.

- Nie idź już do domu i się prześpij. - Powiedział.

- Na pewno? - Zapytałam dla pewności.

- Tak wrócę o 20. Nie martw się. - Przytaknęłam i poszłam się przebrać do szatni. Poszłam na autobus i pojechałam do mojej dzielnicy. Kiedy weszłam do mieszkania nic mi się nie chciało. Postanowiłam obejrzeć jakiś film. Usiadłam w salonie i oglądałam jakąś dramę. Po półtorej godziny poszłam do kuchni i zrobiłam kolację dla siebie i Oppy. Zrobiłam curry. Zjadłam, pozmywałam i poszłam do łazienki pod prysznic. Ubrałam na siebie bieliznę i czarną koszulkę Jimina. Po paru minutach do mieszkania wszedł różowowłosy.

- Nie śpisz jeszcze? - Zapytał.

- Nie. - Odparłam. - Jesteś głodny? - Zapytałam.

- Tak baaardzoo... - Przeciągnął.

- To choć zrobiłam curry. - Pociągnęłam go do kuchni za lewą rękę. Kiedy jadł przypatrywałam się jego uroczej twarzy. (Uroczy. ^^) Jimin zjadł i poszedł pod prysznic, a ja przeglądałam internet. Otworzyły się drzwi do sypialni.

- Idziemy spać? - Zapytał.

- Tak. Przytul mnie. - Poprosiłam.

- Dobrze. - Przytulił mnie, a ja wtulona w niego zasnęłam.

_____________________________________

:-D Myślę, że wyszło :-)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro