Przyszłość
darktember, turukr, 2/5
Zaraz po upadku Związku przyjeżdża do Kijowa. Nie musi czekać na jej zaproszenie – wie, że na niego czeka.
Widzi ją przy barierce. Jej twarz ogarnia zmęczenie, ale gdy go zauważa, natychmiast promienieje szczęściem.
Obejmuje go i idą przed siebie. Długo rozmawiają, o wszystkim i niczym. W końcu wiele się wydarzyło przez te ostatnie siedemdziesiąt lat. Z każdą chwilą mają do opowiedzenia coraz więcej.
W pewnym momencie nachyla się i delikatnie ją całuje, przerywając jej w pół zdania. Jest zaskoczona, ale odwzajemnia pocałunek, uśmiechając się.
– Tęskniłem – mówi.
Trzymają się za ręce. Jest zaskakująco jesienny, ciepły dzień.
Ciekawe, co przyniesie im przyszłość.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro