Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Choroba

Bywało i tak że czasami Anglia zapominał o słabościach swojego ludzkiego ciała. Mimo wypracowanych setek lat, wciąż były rzeczy, których nie mógł kontrolować, czego nie znosił.

- No i co, rozłożyło cię, staruszku? - Nie dość, że Anglię pokonały cholerne trzydzieści dziewięć stopni, to jeszcze był Ameryka. Nie przyjąłby jego wsparcia, ale Alfred i tak o tym nawet nie pomyślał. Tylko tutaj się krzątał, bez wyraźnego powodu.

Herbaty chociaż by mu zrobił. Chociaż nie, bo miałby z mikrofalówki.

- Durny jesteś – wychrypiał zeźlony zza kołdry.

Ameryka zaśmiał się okropnie. Arthur chciał go stamtąd wyrzucić.

- Patrzcie, wielkie Imperium Brytyjskie...

Anglia rzucił w niego poduszką.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro