Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[ toksyczne usta ]

         —  Jesteś straszną beksą —  wyszeptał, ciągnąc ją za język. Mocno, ale nie aż tak, żeby zrobić jej krzywdę. —  Beksa —  powtórzył, a lewą dłonią, ubraną w chirurgiczną rękawiczkę, przyłożył do jej języka.

            Jęknęła, kiedy moment później poczuła kłujący, drażniący ból, a po jej policzkach popłynęło jeszcze więcej łez. To nie był jej pomysł, a jego.

            Wyglądał na zadowolonego ze swojej roboty; jęknęła ponownie, gdy wsadził jej kolczyk i złapała się za szyję, jakby właśnie się czymś dławiła.

            Chłopak odłożył igłę i nachylił się nad nią. Pocałował ją w kącik ust i się uśmiechnął. Nie wyglądał dłużej na zdenerwowanego.

          — Beksa — powtórzył mimo tego, a dziewczyna tym razem po prostu mu przytaknęła.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro