Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[ symphony ]

          Raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy...

          Zamknęła oczy. Tak zawsze lepiej było się jej skupić — kiedy muzyka ogłuszała jej uszy, gardło paliło, a nogi paliły ją żywcem, tylko  ciemność zdawała się jej pomagać.

          Kiedy tum wrzał, ona wrzała z nim, zapadając się w ziemie i rozrywając ciało na drobne kawałeczki — i to była sztuka. Krew, pot i poświęcenie. Tak mówili wszyscy, tak? Sztuka która wzięła się z absolutnego cierpienia.

          Magia bólu, czy cokolwiek innego.

          Balet był czymś, co ją niszczyło i czymś, co ją budowało, wkładało trzy nowe cegiełki do jej życia i wyciągało cztery.

(a/n) moja przyjaciółka ostatnio dostała się parę lat temu do szkoły baletowej i jeju no... czuję czasami jej ból.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro