Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[ dom, w którym nikogo już nie było ]

           Szmata, ta głupia szmata, krzyczał każdy centymetr jego ciała. Ból przeistoczył się złość, a złość, przeistoczyła się w nieograniczony zawód; jak ironiczne było to, że tym razem on musiał umrzeć? Czyniąc dobro, zawsze dochodził jedynie do zła. To takie

         Śmierć, przychodząca przecież w końcu po każdego, nigdy nie miała zamiaru być wobec niego fair.

          — Zabij mnie — wyrwało się z jego ust, a oczy chłopaka stojącego przed nim się otworzyły. — Błagam — wyszeptał, czując jak ból przeszywa jego kręgosłup.

          Jego słowa nie zagrywały się z jego umysłem, który głośno krzyczał dobij mnie, błagam, dobij mnie, t o b o l i—

          Dobij mnie, nim przypomnę sobie wszystkich, których tutaj zostawiam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro