Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.7

Po blisko tygodniu, który Michael spędził u Kyle'a, mógł stwierdzić, że on jest zdecydowanie lepszym dominantem, niż Luke. Nawet jeśli to Hemmingsa kochał, Kyle po prostu traktował go lepiej. Mógł powiedzieć nie i dominant go za to nie karał. Ale tęsknił za Lukiem. Tęsknił za jego pocałunkami i przytulasami, za budzeniem się przy nim. Każdego dnia, gdy Mike wstawał, Kyle już był w pracy, ale zawsze zostawiał słodką wiadomość, jakby byli w związku. Lubił Andrewsa, ale kochał Luke'a.

Cieszył się z uwagi którą miał od starszego; kiedy ten nie pracował, traktował go jak księcia. Według nastolatka tak powinni traktowani ulegli. Jego myśli zostały przerwane przez dzwonek telefonu, który Kyle szybko odebrał. - Halo? - Clifford usiadł obok, próbując odgadnąć drugiego rozmówcę. - Tak, Michael na pewno się zgodzi. Yep. Dobrze, więc do zobaczenia.

- Kto to był? - Uległy spytał, kiedy Andrews rozłączył się.

- Louis. - odpowiedział. Michael poczuł, że jego serce na chwilę się zatrzymuje. - Powiedział, że Harry za tobą tęskni i bardzo chce się spotkać. Pójdziemy z nimi do restauracji, dobrze, kochanie?

- N-nie będzie go tam, prawda? - Zielonooki opowiedział dominantowi o Luke'u. O tym, że spał z Ashtonem i Calumem, kiedy ten był jego uległym. Mężczyzna pokręcił głową. - Dobrze.

*

Kiedy Michael i Kyle przybyli do restauracji, uległy poczuł, że wszystko skręca mu się w żołądku, dlatego, że przy stole oprócz Louisa i Harry'ego zobaczył jeszcze Ashtona i Luke'a. Złapał ramię Andrewsa, zatrzymując go. Ten westchnął i przeczesał włosy chłopca. - Nie wiedziałem, aniołku. - powiedział. - Będzie dobrze.

Clifford czuł, jakby stawał się coraz mniejszy. Kyle odsunął dla niego krzesło, za co ten podziękował tak cicho, że raczej nikt tego nie usłyszał. - Hej, Michael - Harry zaczął. - Jak się miewasz?

- Dobrze - odpowiedział, unikając kontaktu wzrokowego z Lukiem, który on próbował pozyskać.

- Tęsknimy za tobą. - teraz odezwał się Ashton.

Michael spojrzał na niego, a bardziej zagapił się ze zmieszaniem. - co znaczy 'my'?

- Pracujemy nad tym - Louis oznajmił. - Niedługo zamierzamy wziąć ślub, więc nad tym pracujemy.

Michael pozwolił Kyle'owi zamówić jedzenie za niego, nie odzywając się. Dominujący wiedział o problemach chłopaka, dlatego zamówił mu tylko małą sałatkę, którą miał zjeść całą i zrobił to. To był pierwszy raz od dawna, kiedy skończył cały posiłek i czuł się naprawdę dobrze. Starszy położył dłoń na jego plecach i pogładził je, całując z dumą jego czoło. Luke próbował nawiązać chociaż małą rozmowę z zielonookim, ale na marne, bo on odpowiadał tylko wzruszaniem ramion lub kiwaniem głową. Kyle nie był na niego zły, bo rozumiał. Nie planował karać go za to zachowanie.

- Louis? - Harry wyszeptał w pewnym momencie.

- tak kochanie? - dominant położył dłoń na trzęsącym się udzie kędzierzawego. - Co się dzieje?

Styles wziął głęboki oddech, jedną ręką trzymając się stołu, a drugą oplatając brzuch. Czuł ogromny ból, jak nigdy wcześniej. - L- Lou, myślę, że nasz maluch chce się już wydostać.

-----
czy tylko ja tak piszczę? hshsjansn

+Um, niedługo nowa książka (nadal nie o Nocnych Łowcach, przepraszam. To jest coś cięższego, dlatego zajmie mi więcej czasu) w stylu fruit juice , także no wiecie. Lajcik. Nie wiem czy już o tym mówiłam😂

Jestem naprawdę wdzięczna osobom, które dadzą lub dały szansę drugs , bo ta książka wiele dla mnie znaczy. Zamierzam poruszać tam ciężkie tematy i pisać przy tym długie rozdziały, dlatego mogą one nie pojawiać się szybko, za co przepraszam.

To chyba wszystko na teraz

miłego dnia/ dobrej nocy x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro