Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-2

Byłem dziś z Jungkookiem u jego rodziców, którzy są naprawdę przemiłymi osobami. Cały czas się uśmiechali, komplementowali mnie i mówili o tym, że zależy im na tym aby ich syn mógł polegać na kimś takim jak ja.

Problem leży niestety w tym, że szczęście to było zmyślone.

Widziałem jak Jeon zastrasza ich w toalecie wkładając jednemu i drugiemu głowę do wnętrza muszli klozetowej grożąc, że jak pisną komukolwiek słówko o tym co robi, nawet mi, własnymi rękami ich rozszarpie, a to na 100% nie były słowa rzucone na wiatr.

Skąd w nim tyle nienawiści...?

- Nie znosze tej suki i szmaciarza. Niech kurwa ich coś rozjedzie - syknął wykonując kolejny ostry zakręt w między czasie dopijając wódkę, którą trzymał w małej, skórzanej sakiewce. - Jak przyjedziemy do domu masz pójść do kuchni i czekać rozebrany na blacie, zerżne cie dziś jak świnie - mruknął z każdą sekundą przyśpieszając.

czczij ojca swego i matkę swoją.

- Spokojnie.. Przecież nic takiego nie zrobili.. - pisnąłem odsuwając się od niego tak, że już prawie siedziałem poza samochodem modląc się aby Jeon nic mi nie zrobił. 

- Zamknij morde, sam nie jesteś lepszy, tylko dupe nadstawiać umiesz, do niczego sie nie nadajesz, beze mnie jesteś kurwa nikim, słyszysz?! Nikim - warknął rzucając we mnie randomowym przedmiotem, który na moje nieszczęście uderzył w i tak już poobijany nos.

szanuj bliźniego swego jak siebie samego.  

/

nie zadowala mnie ten rozdział, za mało wulgarny Jungkook. czas kupić słownik brzydkich słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro