Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ta Którą Jestem

~~~~~
AYATO
~~~~~

- Napewno?
- Jak najbardziej.
- Nie wydaje mi się. Cōrdelio.

Otworzyła szeroko ze zdumienia oczy.

- O czym ty mówisz, kochanie. - zaczęła piszczeć ze strachu.
- Ty to nie ty. Nie masz tego wdzięku i gracji. Twe oczy nie lśnią jak gwiazdy i nie pachniesz różami. Dziwnie się zachowujesz i mówisz, a Katharina nie może się z tobą komunikować telepatycznie.
- Ja po prostu denerwuję się przez tę wojnę.
- Yui nigdy się nie denerwuje. Jest cierpliwa i spokojna. Dlaczego to robisz Cōrdelio?
- Ty nic nie rozumiesz! Najpierw zabiłeś Karla! Później mnie osłabiłeś! Nie tylko twój ojciec ma z tobą porachunki do wyrównania! Ja też! Teraz jest Yui, a później zginie Katharina!
- Dogadajmy się. Oddaj mi Yui, a ja cię nie zabiję.
- Nigdy! Yui już nie żyje! Odeszła! Zginęła wraz z moim opętaniem jej!
- Nie. Nie, nie, nie. Kłamiesz. Łżesz. Yui żyje.
- Nie. Mylisz się. Nie odzyskasz jej!
- Cōrdelio...
- Nie zwracaj się do mnie po imieniu! Jestem twoją matką!
- Nigdy cię za nią nie uważałem.
- Co?
- Zawsze byłaś okrutna i mściłaś się na mnie. A później na moich braciach.
- Zasłużyliście sobie na to! Szczególnie po tym jak mnie zabiliście!
- Trzeba było nie być tak okrutnym.
- Mama żyje. W tym mroku jest małe światełko jej duszy. - powiedziała Katharina.

Cōrdelia spojrzała się na Katharinę, na mnie i znowu na Katherinę.

- Suń się! - wrzasnęła i wybiegła z rezydencji.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro