Medalion Dla Shu
~~~
YUI
~~~
Położyłam medalion na stoliku, a chłopcy go otoczyli.
- Jak się dowiemy czyj on jest? - spytałam.
- Podobno oparzyło Ayato, tak?
- No tak. - potwierdził.
- No więc każdy dotknie po kolei. Ten kto się nie oparzy jest...
- Właścicielem medalionu. - dokończyłam za niego.
- Dokładnie.
Najpierw dotknął Kanato. Później Reiji. Sabaru i Laito. Każdy jęczał z powodu oparzeń. Został się Shu.
- No to już wiadomo do kogo należy medalion. - powiedział Laito.
- Gratuluję, Shu. - uśmiechnęła się Christa.
Shu wziął do ręki niebieski kamień i nie oparzył się.
- Czuję przyjemne łaskotanie i ciepło.
- Jest twój. - powiedziała Christa.
- Załóż. - nalegałam. - Będzie cię chronić puki nie przywołasz swojej strażniczki.
- Dark Knight. - szepnął.
Spojrzał na nas. Jego oczy miały zbliżony kolor do kamienia. Założył medalion.
- Dobrze w nim wyglądasz. - pochwaliłam.
- Ta na pewno. - nie wierzył.
- Poważnie. Pasuje ci do oczu.
- Dzięki, Yui.
Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
- To jednego mamy już z głowy. - rzekł Ayato.
- Na szczęście. - skinął głową Kanato.
- Zostało się jeszcze 5 medalionów. - powiedziałam.
Wszyscy westchnęliśmy.
- Przeszukajmy strych. - zaproponowała Christa.
- Nie wyjdziemy na miasto? Wątpię, żeby wszystkie były tu w domu. - powiedziałam.
- Masz rację, ale może jednak jest tu jeszcze kilka.
- Jak chcesz. Możemy szukać.
- Po co mamy wychodzić i szukać igły w stogu siana skoro możemy mieć to pod nosem. Dosłownie. - wymownie spojrzała na mój krzyż.
Schowałam go pod bluzkę. Na szczęście nikt nic nie zauważył. Z moim krzyżem się nie rozstanę.
- Znajdźmy ten medalion! - zawołałam.
- Tak! - wszyscy odpowiedzieli chórem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro