Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Historia Kanato

~~~~~~
KANATO
~~~~~~

Wszedłem do pokoju martwej Yui.

Wcześniej spotkałem Laito. Wydawał się smutny i przygnębiony. Nie chciał ze mną rozmawiać. Czy to wszystko wina tej dziewczyny? Shu był bardziej milczący niż zwykle, a Reiji zaszył się w swoim pokoju i nie wychodzi. Ayato siedzi przy Niej i płacze. Dosłownie. Sabaru zniknął gdzieś w ogrodzie, co chwila słychać tylko jego wściekły i głośny ryk.

Polubiłem Yui. Była ładna i miła. Naprawdę dobrze gotowała. Raz przechodząc korytarzem uśmiechnęła się do mnie. Zapamiętam to. Jej uroczy anielski uśmiech i perłowe zęby.

W pokoju panował półmrok. Wielkie okna przez, które wpadały promienie słoneczne zostały zasłonięte różowymi zasłonami. W koncie pokoju stały dwa wiatraki. Te skutecznie chłodziły pomieszczenie. Ciało Yui teraz wolniej się rozkładało. Na łużku leżały jej zimne i blade zwłoki, a obok siedział Ayato. Trzymał ją za rękę i wpatrywał w twarz.

Nasza pokojówka przebrała dziewczynę w piękną pudrową suknię. Miała długi rękaw i sięgała jej za kostki. Złote włosy związała w francuski kok i wpięła w nie różową, brylantową spinkę w kształcie kwiatka. Na drobne stópki (które były niewiarygodnie piękne) założyła pudrowe balerinki. Na szyi Ayato założył jej różowo - srebrny krzyż, z którym się praktycznie nigdy nie rozstawała. Ręce miała ułożone na brzuchu. Twarz miała delikatnie umalowaną. Wyglądała jak jeszcze piękniejsza wersja Śpiącej Królewny, a każdy przecież wie, że ona była super piękna. Na różowej pościeli rozsypane były płatki czerwonych róż. Ich wyrazisty kolor nieco kłucił się z jej białą cerą.

- Witaj, Yui. - przywitałem się jak gdyby nigdy nic. Wiedziałem, że tak będzie lepiej dla Ayato. Stwarzać pozory. - Chcę opowiedziać Ci moją historię. Jestem czwartym synem w naszej rodzinie. Ayato i Laito to moji bracia, a Cōrdelia to nasza Matka. Mam 17 lat. Często płaczę i jestem zły, gdy czegoś nie dostaję, dlatego nie będzie miło jeżeli się nie obudzisz. Uwielbiam słodycze. Upieczesz mi coś jak już wypoczniesz, prawda? - spytałem.
- Kanato... - szepnął łamiącym się głosem Ayato.
- Nigdy nie rozstaję się z Teddym. - kontynuowałem. - W dzieciństwie rozmawiałem z moimi lalkami. Bawiłem się sam. Matka zdradzała Ojca na moich oczach z naszym Wujkiem. On nazywa się Richter. To jego brat. Zawsze zazdrościł Ojcu tego, że jest głową rodziny. Przywiązałem się do Cordelii i często dla nie śpiewałem. Śpiewam bardzo ładnie. - zapewniłem Yui. - Może chcesz posłuchać później?

Cisza z jej strony nie uraziła mnie. Wiedziałem czego chce.

- Kiedy znalazłem Matkę martwą po prostu ją spaliłem i wsypałem jej prochy do flakoniku. Mam go w Teddym. - uśmiechnąłem się. Potem jednak spoważniałem. - Nie nawidzę pikantnych potraw, a najbardziej kocham pudding. Robię szklane i diamentowe akcesoria. Ta spinka, którą masz we włosach jest ode mnie. Zrobię ci jeszcze pierścionek jak będziesz mieć ochotę. Może z bursztynu? Co ty na to? Masz czas do zastanowienia się.

Stałem jeszcze chwilę wpatrzony w Yui. Spała naprawdę głęboko. Podszedłem do niej i pocałowałem ją delikatnie w czoło.

- Pójdę zrobić Ci kolczyki. W szkole będą Ci zazdrościć.

Wyszedłem z pokoju.

~~~
YUI
~~~

Dziękuję, Kanato. Przyjmę biżuterię i chętnie posłucham jak śpiewasz.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro