Śmiertelniczka
~~~
YUI
~~~
Szliśmy za Ayuniri. Ta poprowadziła nas do bufetu, przy którym stała owa śmiertelniczka.
Gdy dziewczyna się odwróciła poznałam w niej Romy. Moją śliczną Romy.
Oliwkowa cera i długie, gęste brązowe włosy. Lśniące brązowe oczy.
- Romy! - krzyknęłam.
- Yui! - ucieszyła się.
- Co tu robisz?
- Baluje. Nie widać? - okręciła się.
Miała na sobie śliczną, różową sukienkę przystrojoną kwiatami.
- Wyglądasz jak Pani Wiosna. - zaśmiałam się.
- A ty? To sukienka twojej mamy, prawda?
- Tak.
- Pasuje idealnie. - pochwaliła. - Byłaby z ciebie dumna.
- Dzięki.
- Znacie się? - spytał Ayato.
- Tak. To moja przyjaciółka. Romy. A to jest Ayato.
- Cześć. - przywitał się.
- Hej. A wy skąd się znacie?
- Mieszkamy razem. - udzielił odpowiedzi. - I chodzimy do szkoły, i jemy, i chodzimy na randki, i sypiamy ze dobą.
Pacnęłam go w głowę, a gdzieś za nami Ayuniri zazgrzytała zębami.
- Aha. - Romy zmarszczyła brwi. - Jesteście parą?
- Tak. Ładną?
- Pasujecie do siebie. - stwierdziła. - Masz o nią dbać Ayato.
- Nie ma sprawy. Zatańczysz Yui?
- Chętnie. - odpowiedziałam.
- Niedługo przyjdzie Katy! Znajdziemy cię! - krzyknęła za mną Romy.
Razem z Ayato zaczęliśmy tańczyć.
- Dobrze tańczysz. - pochwaliłam.
- Jestem księciem. Nie zapominaj. Ode mnie się tego wymaga. Poza tym ty też jesteś dobra.
- Może jestem księżniczką i ode mnie też się tego wymaga.
Wirowaliśmy z gracją pośród par. Kilka sekund później na parkiecie zostaliśmy sami, a wszystkie oczy zwrócone były na nas.
- Więc to suknia twojej mamy. - stwierdził.
- Tak. Była piękną kobietą.
- Muszę wierzyć, bo sama jesteś piękna.
- Przestań.
- No co? To prawda. Chcę, żebyś była moja na zawsze. - spojrzał na mnie wymownie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Yui spotkała przyjaciółkę. ;)
Jak myślicie? O co chodzi Ayato?
Zapraszam i komentujcie.
P. S.
Wiem, wiem. Zdjęcie Flory z Winx Club, ale co poradzę. Wyobrażam sobie Romy jako dziewczynę łudząco podobną do czarodziejki natury. XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro