Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Praca w ogrodzie

~~~
YUI
~~~

Wyszłam do ogrodu spowitego światłem. Delikatny wiatr uniósł kosmyki moich włosów i oczyścił mnie z ponurych myśli. Zastawiłam buty w rezydencji i weszłam na miękką, zieloną trawę. Jej źdźbła przyjemnie mnie łaskotały. Yuma podszedł do mnie z wiklinowym koszykiem i podał mi go. Poszłam za nim do grzędy z pomidorami. Tak dużych i czerwonych warzyw jeszcze nie widziałam.

- Sam o wszystko dbasz? - spytałam z uznaniem.
- Tak. Ogrodnictwo i rolnictwo to moja pasja. Lubię to robić.
- Może byłeś dzieckiem rolników zanim straciłeś pamięć.
- Też nad tym myślałem. - klęknął i zerwał dorodny owoc swojej pracy.
- Muszą być słodkie.
- Oczywiście. Przecież to ja je hoduję.
- Obiecuję, że następnym razem zjem cały posiłek.
- To dobrze. - uśmiechnął się do mnie.

Pracowaliśmy w ogrodzie do obiadu. Cieszyłam się, że mogę zaczerpnął trochę powierza i ruchu.

- Co ona tu robi? - warknął zmieszany Ruki.
- Pomaga mi w ogrodzie. Nie widać?
- Nie powinna.
- Miała siedzieć w tych czterech ścianach na górze.
- Tak. Tam jest jej miejsce.
- Ona jest nam potrzebna Ruki. Powinniśmy ją lepiej traktować. Może wtedy szybciej wykonamy nasze zadanie. Pamiętasz jeszcze o nim? Projekt "Ewa".
- Co to jest za projekt? - spytałam.

Ruki chciał coś powiedzieć, ale Yuma go wyprzedził.

- Powiedzmy jej.
- Wiedza...
- Tak, tak. Wiem. - przerwał mu mój adwokat. - Ale w tym przypadku może nam to pomóc. Zróbmy co mamy zrobić. To wszystko zaczyna mnie wnerwiać.
- Skoro tak uważasz. - powiedział do brata, a później zwrócił się do mnie: - Chodź za mną.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro