Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kolekcja

~~~
YUI
~~~

Weszłam za Azusą do dużego ciemnego pomieszczenia. Moje oczy od razu przywykły do mroku. To był pokój. Jego pokój. Kontem oka dostrzegłam błysk światła. Odwróciłam się. Azusa podświetlił szafkę z imponującą kolekcją noży.

- Nikt nie może dowiedzieć się, że tu jesteś.
- Dobrze. - skinęłam głową i podeszłam do niego.
- To dla tego nie powiem ci nic o projekcie. Kolekcjonuje noże i sztylety od 4 lat. Ruki obiecał poszerzyć mój zbiór jeżeli będę trzymał język za zębami.
- Skoro tak to wypuść mnie. Dostaniesz tyle sztyletów ile zechcesz.
- Nie dam się wrobić. Nic nie dostanę, a Ruki zabierze mi moją kolekcję i zniszczy.
- Nie. Będzie tak jak mówię. Proszę, Azusa.

Oczy chłopaka zapłonęły wrogo. Jeżeli chwilę temu miałam w nim sprzymierzeńca to właśnie go straciłam. Azusa wyjął z szafki jeden ze sztyletów i podszedł do mnie. Cofnęłam się aż pod samą ścianę.

- Co ty robisz? - spytałam, starając się nie okazywać temu szaleńcowi strachu.
- Weź go. - podał mi małą broń. - Dźgnij mnie.
- Co? - zdziwiłam się.
- Pokaż, że mnie lubisz. Pokaż, że mnie kochasz.
- Ale ja cię nie kocham. - poczułam napływającą do mnie pewność siebie dzięki trzymanemu sztyletowi.
- Dlaczego? Przecież jestem dla ciebie taki dobry.
- Wcale nie. Nie chcesz mi powiedzieć nic o tym cholernym projekcie i wypuścić mnie.
- Bo prosisz mnie o rzeczy niemożliwe. Mogę zadać ci potworny ból. Mogę sprawić, że zaczniesz cierpieć. Dam ci w prezencie śmierć. - przeczesał swoją dłonią moje włosy. - Ale nigdy nie ofiaruję ci wolności.

Wściekłym się. To było na nic. Zacisnęłam dłoń na rękojeści sztyletu i uniosłam go. Azusa zaśmiał się. Pragnął bólu, ale nie dostanie go ode mnie w takiej postaci. Chce cierpieć? Niech cierpi. Moją mocą rozgrzałam sztylet i stopiłam metal. Azusa krzyknął z rozpaczy.

- Co ty zrobiłaś?! - ryknął na mnie.
- Zadałam ci ból.
- Teraz moja kolej.

Azusa zamachnął się. W jednej chwili poczułam ostry ból przy skroni, a w drugiej utonęłam w mrocznej otchłani.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zapraszam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro