list trzeci
Zabijesz mnie, [nazwisko].
Pamiętasz, jak obiecałem ci, że będę tym głównym rozgrywającym, aż do końca świata?
Skłamałem.
Przeczesał włosy dłonią. Co mógł jeszcze dopisać? Nic sensownego nie przychodziło mu do głowy, bo w sumie te wszystkie listy i tak były kompletnie bezcelowe. Westchnął i schował kawałek kartki do koperty i odłożył ją do szuflady. Podparł się łokciami na biurku i zmęczonym wzrokiem przejechał wzrokiem po zdjęciach stojących na blacie.
Jedno z nich przedstawiało jego i tą dziewczynę z początku liceum. Podniósł je do góry i beznamiętnie zaczął się mu przyglądać - uśmiechali się oboje radośnie do zdjęcia, które zrobiła jego mama. [Imię] dostała wtedy od niego ten naszyjnik z [ulubiony kwiat].
Przewrócił oczami i odstawił fotografie na miejsce.
Musiał przestać żyć przeszłością, bo tej dziewczyny już w Japonii nie było.
wstawiam to jednak teraz, bo mam dobry humor i lubię szybko kończyć ff w tym stylu... :')
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro