Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#7 Wielkie Dzięki

-Ssorki- powiedział Diego podczas zakładania 100 warstwy bandażu na świeżo nastawionej kostce. Kate nie mogła przyjść bo w domu dalej trwała domówka i nie mogla zostawić domu samego... a ja zabroniłam jej kończyć imprezy przeciez od tak dawna ją planowała. Spoglądam w górę i patrze na chłopaka wilkiem.
- Mogłeś ruszyć mózgiem zanim mnie puściłeś...a no tak zapomniałam ty nie masz mózgu- powiedziałam gniewnie.
- Przepraszam- powtórzył.
- Po cholere mi twoje przeprosiny..
- Nie moja wina , że jakoś dziwnie zgiełaś noge..
- Ach.. Czyli teraz to moja wina?!
- Jeszcze nigdy nie słyszałem żeby ktoś wybił kostkę podczas upadku na wysokości 20 cm..
- Faktycznie... to moja wina- powiedziałam sarkastycznie.
- Ugh.. jestes nie do zniesienia..
- I kto to mówi?!- wkurzam się
- Ja!- mądrala sie znalazł
- Spadaj!
- Wiesz kim jestes?
- No dawaj! Powiedz to.
- Samolubną suką.. Jestes zbyt zajęta sobą aby zauwazyc to ze załuję.. to nie było specialnie i dobrze o tym wiesz...
- A ty jestes popierzonym debilem bez serca..
- Spadaj!
- Nie ma sprawy- wrzeszcze na niego i kuśtykając wychodzę zostawiając go samego.
_________________________________
- Fry jak nie otworzysz tych cholernych drzwi to obiecuje, że je wyważe- darła się Kate, która od półgodziny stoji pod moim pokojem.. a ja od kilku godzin siedziałam zamknięta w swojej sypialni. Ok.. teraz tak jak Kate pomyślałeś że przeżywałam żałobę po kłótni..
Ale to nie prawda poprostu jadłam lody wielką łyżką z pudełka, oglądałam Teen Wolf i ryczałam jak bóbr... dobra, przeżywam żałobę. Wpuściłam tylko mame i to tylko ze względu na kakao i lody  które mi przyniosła.. był już tutaj Gavin , David, Drew , Ellen, Minnie i Kate , nikt oprócz tej ostatniej nie wytrzymał więcej niż 15 minut. Moja najlepsza przyjaciółka stoji tu już od 40 minut. Jeśli wytrzyma jeszcze 5 minut postanowiłam ją wpuścić. Nagle pukanie ustało.. przyznaje zawiodłam się.
BACH! Coś uderzyło w moje drzwi! TRACH! Sytuacja się powtórzyła. W końcu zwlekłam się z wiszącego fotela i zatrzymałam serial. Przykuśtykałam do obklejonych plakatami drzwi, przekręciłam klucz i otworzyłam je.. do mojego pokoju weszła, a raczej wleciała Kate, bo chyba właśnie miała ponownie uderzyć.
-Ugh.. nareszcie- jęknęła leżąc na podłodze. Szybko się poddźwignęła podbiegła do mnie i uścisnęła tak mocno że zaczął boleć mnie brzuch.
- Wystarczy bo połamiesz mi żebra- uśmiechnęłam się blado
- Co sie stało kochana? Ktoś cię zranił? ZABIJĘ DEBILA!- cała Kate.. najpierw mega się a martwi a potem...
- Nie wszystko w porządku..
- To dobrze bo miałam bym wyrzuty sumienia wrzeszcząc na zranioną dziewczynę- no właśnie- CZEMU DO CHOLERY JASNEJ NIE POMOGŁAŚ MI POSPRZĄTAĆ PO DOMÓWCE TY SZMATO!!!- wydarła sie na mnie..dobrze wiedziała ze cos jest nie tak ale i tak udawała że tego nie zauwazyła, bylaby swietną aktorką.
- Kate miałam wybitą kostkę- wskazałam na zabandazowaną część stopy.
- To cię nie usprawiedliwia.. zemszcze się- przez chwile uważnie na siebie patrzymy po czym wybuchamy niekontrolowanym śmiechem .
Moja żałoba właśnie się skończyła.. bo puki obok mnie stoi ta kochana wariatka będę szczęśliwa... Kate uparła się zostać u mnie do jutra więc resztę nocy spędziłyśmy na oglądaniu obu części Jak Wytresować Smoka.. A potem przybrałyśmy się w piżamy, moja przyjaciółka ma u mnie szuflade ze swoimi rzeczami bo strasznie często do mnie przychodzi dzięki temu nie musiałam pożyczac ubrań. Następnie przez kilka godzin plotkowałyśmy o chłopakach, opowiedziałam jej historię z Diego, a ona tak się wkurzyła , że musiałam ją przytrzymać aby nie pobiegła go pobić.. Ona opowiedziała ze szczegółami o tym jak znalazła w łazience Ellen i Gavina całujących się w wannie pod strużką wody..
Ucieszyłam się bo moim zdaniem razem wyglądają uroczo i idealnie do siebie pasują... Kate chyba podzielała moje zdanie bo nawet na nich nie nakrzyczała...
- No i teraz najlepsze- powiedziała dziewczyna.
- Dawaj- zapiszczałam
- Zapisałam nas na siłownie - zatkało mnie
- Że co? Uważasz że jestem za gruba- zapytałam zdziwiona.
- Dziewczyno kiedy ostatnio patrzyłaś w lustro? Brzuch odstaje ci tak ze nawet Drew bez okularów to zobaczy, twoje włosy sterczą na wszystkie strony, kazda rozdowjona końcowka ma swoją rozdwojoną końcówke, pod oczami masz wory a na czole pryszcza , że widać go z kilometra. Nie mówie już o twoich obrzydliwych paznokciach...- oto szczera do bólu Kate...
- Siłownia nie pomoże mi w tym wszystkim..
- Dlatego w następny piątek idziemy do SPA
- Uwielbiam cię...
- A i jeszcze jedno przychodzimy na diete..
* 5 minut później*
- Kate błagam nie rób tego!Nie możesz mi tego zrobić! Proszę!
- wyłam gdy moja przyjaciółka pozbywala się z mojego domu wszystkich słodyczy łącznie z moją kochaną nutellą i kakao..
- Przechodzimy na dietę-powtórzyła nieubłaganie.- Te słodycze oddam do domu dziecka..
- A te rozpoczęte?- dziewczyna wzruszyła ramionami - dam Drew i Davidowi..  raczej nie pogardzą, a Drew to taka anorektyczka że przydałoby jej się kilka dodatkowych kilogramów...- spoglądam na nią z podeł łba...- zaczynamy w poniedziałek o 18. Kostka akurat Ci się w miare zagoi. Nie spóźnij się.
Potem na początek naszej diety wypiłyśmy po smoothie z bananów i malin.. no a potem poszłyśmy spać.
_________________________________
Właśnie próbuje przejść na diete wiec napisalam taki wlasnie sobie rozdzialik..
No więc właśnie
Arbuzik x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro