#2 My Diferent Mum
Franchesca:
Otworzyłam drzwi cztero piętrowego domu (tak wiem to duzo jak na 2 osoby).. weszłam do środka
- Cześć mamo- podeszłam do 34 letniej kobiety.
- Cześć Fry -odpowiedziała mama z uśmiechem..
To moze tak zacznijmy od tego ze powstałam przez przydek, nie było mnie w planach...mój ojciec zostawił mame kiedy ona odmówiła wykonania aborcji, a ona załamała się i prawie popełniła samobójstwo przez tego dupka.. wylądowała w szpitalu z ponad 70 cięciami na całym ciele i w wieku 18 lat urodziła małą Franceske... kiedy byłam malutka zostawiała mnie z babcią Sophie i szła do szkoły.. Pamiętam jak gdy przygotowywała się do matury nigdy nie miała dla mnie czasu.. Miałam chyba pięć lat: moja mama miała ważny egzamin na studiach, nie zwracała na mnie wogóle uwagi chciałam aby mnie choć raz przytuliła , myślałam ,że jest na mnie zła... narysowałam jej w przedszkolu ją trzymającą mnie za rękę na tle domu, małego parterowego domku babcie Sophie.. gdy wróciła do domu dałam jej go i przeprosiłam ją płacząc sama nie wiedząc za co,a ona popłakała się z wzruszenia i powiedziała, że nigdy już tego nie zrobi i zabrała mnie do kina. Podsumowując moja mama jest najlepsza na świecie, to dla mnie porzuciła marzenia i została dietetykiem zamiast piosenkarką.... często mam przez to wyrzuty sumienia, bo wiem ,że świetnie by się do tego nadawała, ma cudowny głos. Pamientam jak zawsze śpiewała mi na dobranoc piosenki które napisała, nikt ich nigdy nie słyszał oprócz mnie. Jedna leci jakoś tak:
Jestem sama, sama między walącymi się na mnie chmurami czarności.. nie mogę nic, wkońcu i tak zaginę w nocy, zasnę, zapomnę inni zapomną.. samotna na ścieżce życia nic nie poradzę.. zaśnij kochanie, posłuchaj jak śpiewa słowik, jak jego głos rozdziera noc, jak światło rozjaśnia ciemności.. jak koszmary uciekają..
Gdy byłam mała nie rozumiałam sensu tego tekstu ale teraz już wiem że nie jest to piosenka napisana specialnie dla mnie, i bynajmniej nie jest to kołysanka dla 4 letniego dziecka.
- Jest coś do jedzenia? -rzuciłam plecak w kąt.
-Oczywiście kochana. Zrobiłam twoją ulubioną zapiekankę z fetą i cukinią- wyciągneła gorącą potrawę z piekarnika a ja wciągnęłam jej cudowny zapach i uśmiechnęłam się.
-Dzięki mami , zawsze wiesz na co mam ochotę- dałam jej buziaka w policzek- kocham cię mamo...
- Ja ciebie też Fry... a teraz siadaj do stołu- podeszłam do blatu , zmarszczyłam brwi.
-Trzy nakrycia?- zdziwiłam się. Twarz,a właściwie policzki mamy nabrały czerwonego odcieniu.
- Poul dzisiaj wpadnie
- Aha- mruknęłam niezadowolona, nielubiłam tego "kolegi" mamy.. wydawał się podejrzany.
_________________________________
- No więc jak już mówiłem najlepiej mi idzie w dziedzinie informatyki, język angielski również perfecto i jak słyszycie włoski też świetnie opanowany-podczas półgodzinnej kolacji Poul ciągle się przechwalał.. pff błazen, ale mama oczywiście cała w skowronkach, zarumieniona patrzyła na tego pajaca jakby miał w ręce miliona... dorośli są dziwni... ale żeby moja mama tak...?
-Mamo jest już późno, lepiej pójde już spać- skłamałam wstając od stołu
- Bzdura- powiedział ten debil- lepiej usiądź i posłuchaj moich ciekawych histori, które wiele cię nauczą... mam synka w twoim wieku, no może troche młodszym i on chwali się moimi niezwykłymi opowiadaniami kolegom, to bardzo mądry chłopiec.
Zatkało mnie... Chociaż gość miał z 1,90m wzrostu to jego ego było tak wielkie, że nie wiem jak się w nim zmieściło. Jakim trzeba być debilem żeby zakazać czyjemuś dziecku wstawania od stołu? Odpowiedź: niewyobrażalnie debilnym. Wgl jak można zarywać do mojej mamy mając już syna?!
- Fry, kochanie zostań jeszcze chwile... z Poulem chcemy Ci coś powiedzieć- błagam nie dziecko, błagam nie dziecko- jakiś czas temu zaczeliśmy się spotykać- NIE DZIECKO!!! JEEJ! Zaraz.. Co?! Ten baran jest chłopakiem MOJEJ MAMY ?! Aaaaa!!!
- Nie przeszkadza Ci to dziecko?- Poul położył swoją wielką łape na zgrabnej dłoni mojej mamy. I tak wiem że go to nie obchodzi, pyta by pokazać mamie jaki on jest kochany.. Ale niech uważa debil bo nie pozwole mu zranić mamy jak ten dupek...
_________________________________Dzisiaj troche dłuższy rozdział , mam nadzieję, że nie zbyt pogmatwany... Piosenke napisałam sama więc prosze nie hejtujcie bo nie umiem pisać ładnych tekstów 😕😳
Arbuzik x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro