#18 Ała! Boli mnie głowa!
Poszłyśmy więc z Joshem do baru zamówić naszego pierwszego w życiu drinka. Barman (nie mylić z batmanem :D) podał nam szklanki z kolorowym płynem w środku.
- To trochę dziwne, że już 17 lat łazimy po tym świecie, a jeszcze nie piłyśmy- powiedziałam po osuszeniu kilku szklanek tajemniczego drinka.
-Ja piłam.. -powiedziała Ellen, po czym posłałam jej zaskoczone spojrzenie, ona zaśmiała się.
- Sok jabłkowy- wybuchnęłyśmy piskliwym śmiechem. Jak z perspektywy czasu patrze na to zdarzenie, to zauważam, że po alkocholu nasze poczucie chumoru spadło na poziom pięciolatka.
- A ja pomarańczowy- wykrztusiłam dusząc się ze śmiechu.
- Spadamy stąd laski- Josh był jeszcze całkiem trzeźwy.
- Nie ma mowy, zarąbiście się bawie- zaprotestowała Kate, a on spojrzał na nią tak groźnym wzrokiem, że każda inna zapadłaby się pod ziemię, ale nie moja BFF ona dzielnie stawiła czoła temu spojrzeniu. Chłopak wyraźnie rozbawiony pokręcił głową.
- Zmywamy się jest późno.
- No niby która godzina?
- A 3 rano
-A to spoko
- Nie
- Tak
- Nie
No i mniej więcej tak wyglądała nasza jakże mądra konwersacja. Skończyło się na tym, że Josh targał naszą trójkę do samochodu i prowadził po pijaku. Crazy life ✌.. W domu ułożył nas wszystkie do spania,bo byłyśmy nieźle wstawione.
[Następny dzień 13:55]
"Ale mnie boli głowa" to była moja pierwsza myśl kiedy obudziło mnie pikanie budzika nastawionego zebym nie zapomniała nałożyć maści na moje przedramie ( nawiasem mówiąc nie wiem czy wszyscy się połapali, ale kiedy otwiera się drzwi szkoły w której jest pożar to można się trochę jakby hmmm... poparzyć? Zaczadzić? No to taka dopowiastka).. Następnie pomyślałam : "gdzie jestem? A... u Josha. Ale skąd się tu wzięłam.?" Nie zbyt dużo pamiętałam z poprzedniego wieczoru. Wstałam, wzięłam szklankę i nalałam wody. Podobno to pomaga na kaca. Po osuszeniu ok. 5 szklanek wody. Pomyślałam o moich biednych białych poduszkach, na którejś z nich musiała spać przecież Minnie, a tapety z twarzy raczej nie zmyła. Zaczęłam więc łazić po domu i jej szukać. Ale nigdzie jej nie było. " Pewnie poszła spać do siebie" - odetchnęłam z ulgą. No co kocham moje poduszki :P... Popisałam trochę z Leo:
Leo: Słyszałam,że byłaś wczoraj w klubie *z dezaprobatą kręci głową*
Ja: Daj spokój *śmieje się twierdząc,że jest dorosła*
Leo: Kochana masz 17 lat
Ja: I co?
Leo: Nie jesteś pełnoletnia! UPIŁAŚ SIĘ! Masz 17 lat!
Ja: Ehh.. za rok 18
Leo: I co z tego?! Zachowujesz się jak dziecko Franchesco i dobrze o tym wiesz..
Ja: Odwal się od mojego życia co ci do tego 😠😠
Leo: Poprostu wkurza mnie jak małolaty uważają, że mogą pić.. a jeszcze 18stki nie skończyły. 😒
Ja: Spadaj na bambus 😃
Leo: Nie wygłupiaj się ja mówie poważnie.
Ja: No to mów jak tam chcesz ale spadaj z mojego życia
Leo: Załatwione 😠
Może się zdziwicie ale rozmowa z nim nie poprawiła mi jakoś bardzo chumoru. W sumie to zaraz potem ryczałam w łóżeczku ze szklanką musu owocowego (no bo to Josh.. nawet Charlie nie moze wnosic normalnego jedzeni :cc...) No i wgl żałoba. Później wstała Kate.
- Co ja tu robię?- zapytała z pomadką rozmazaną po całej twarzy.
- Spałaś- odparłam starając się by mój głos brzmiał w miare normalnie.
- Co się stało kochana- zapytała odrazu wyczuwając ze cos jest nie tak.
- N..nic - powiedziałam cicho.
Ale niestety Kate zobaczyła mój telefon i postanowiła sprawdzić ( iluminati jeden) czy przyczyna mojego smutku nie znajduje się w moich kontaktach jako Leo albo Diego. No i przeczytała caluśką rozmowę.
- Kurde... kim on jest ze będzie ci matkowac- oburzyła się- ale fakt to fakt nie powinnyśmy tyle pić.
Szczerze w ustach mojej przyjaciółki zabrzmiało to na tyle rozsądnie że się z nią zgodziłam :D.. Następnie wstała Ellen, Josh, Drew i Charlie z Chloe (jego narzyczoną jakby ktoś nie pamiętał)...
-Gdzie Minnie- zapytała Drew gdy robiliśmy śniadanie i piliśmy wodę z tabletkami na kaca.
-U siebie-odpowiedziałam.
- U siebie? Ale przecież jej starych nie ma w domu! Ona miała spać tutaj! -zdziwiła się dziewczyna. Wszyscy popatrzyliśmy na Josha.
- Na mnie się nie patrzcie, ja też nie byłem trzeźwy- usprawiedliwiał się.
- Ale jednak wypiłeś na tyle mało żeby nas zgarnąć... Pamiętasz czy zabrałeś Minnie?- Ellen ze zdenerwowania zaczęła obgryzać paznokcie.
- Yyyyyy... nie! Zapomniałem o niej na śmierć!- wyrzucił z siebie chłopak.
- Super. Zgubiliśmy Minnie- pięknie nam to podsumowałam.
_________________________________
Sory że tak późno i mega dużo błędów ale pisałam na szybko i serio zmęczona 😢😢.. Obiecuje że następny rozdział nie będzie do dupy (jak ten) i że będzie miał 1477 słów.
Arbuzik x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro