Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

0




Róże są czymś innym dla każdej osoby. Jedni przechodzą obok nich obojętnie, nawet na nie nie patrząc, a inni zachwycają się ich pięknem całymi dniami.

Są naprawdę piękne, ale potrafią ranić. Ludzie są ich odzwierciedleniem. Na pierwszy rzut oka, wyglądają ładnie, ale kłują, kiedy się za bardzo zbliżysz. Zwykle.

Były, jak Harry Styles, który odtrącał ludzi z każdym zbliżeniem się. Może bał się przywiązania, a może po prostu nie zasługiwał na nikogo.

Niby w różach nie ma nic nadzwyczajnego. Niektórzy uważają je za, nawet można by było powiedzieć, tandetne, niewyróżniające się niczym. A jednak dla Harry'ego były czymś specjalnym.

Ludzie go zostawiali, ale jego róże zawsze były z nim. Fakt, nie mógł z nimi rozmawiać, ani poczuć ich bliskości, ale samo zachwycanie się pięknem wystarczało. Bo Harry lubił patrzeć na piękne rzeczy, osoby. To właśnie piękno go przyciągało, nic innego.

Nie lubił ładnych ludzi. Lubił pięknych, a to jest różnica, bo ładnym jest się tylko na zewnątrz. Przynajmniej on to tak określał.

Wiele osób mówiło o nim, że jest dziwny, nawet niektórzy, że jest socjopatą. Nie każdy miał odwagę się zbliżyć, a jeśli to zrobił, to często go odtrącał. Inni oceniali Harry'ego, nawet go nie znając i nie wiedząc, z czym się spotkał w przeszłości, ale on się do tego przyzwyczaił. Tak działało społeczeństwo.

Krążyły o nim różne plotki, ale chłopak, który dopiero przyjechał do miasta, nie znał żadnej z nich. Harry zauważył go, kiedy wybierał się, żeby kupić nową koszulę do swojej kolekcji (miał ich sporo i uwielbiał je nosić).

Od razu zwrócił uwagę na oczy koloru oceanu, który był jedną z jego ulubionych rzeczy i tych, które podziwiał, widoczne kości policzkowe, obojczyki i usta w kolorze ciemnoróżowych róż. Albo malin, które uwielbiał jeść, kiedy był dzieckiem. Może obu.

Nawet nie próbował ukryć tego, że mu się przygląda. Skrzyżowali spojrzenia, ale w tym momencie niebieskooki chłopak spuścił wzrok. Coś w Harrym go onieśmieliło.

Louis jeszcze nie wiedział, że jedno spojrzenie wystarczyło, żeby wpadł tak głęboko, a może wtedy przeszedłby obojętnie i wiódł swoje rutynowe życie za którym zaczął tęsknić.


od autorki: planuję rozpocząć to fanfiction prawdopodobnie jeszcze w maju. chciałabym na spokojnie popisać i ułożyć sobie pewne sprawy.

jednak już teraz mogę powiedzieć trochę o tym opowiadaniu:

rozdziały będą miały około 2k słów i pewnie będę je dodawać raz w tygodniu (może częściej, jak dobrze pójdzie).

wizerunek Harry'ego będzie podobny do tego z young&beautiful, bo k o c h a m coś takiego w fanfictions.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro