Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

W końcu po całym dniu zajęć dało się usłyszeć ten upragniony dźwięk... Dzwonek...
Midorikawa przeciągnął się lekko pakując szybko swoje rzeczy do plecaka. Zaspany przetarł oczy, wstając z ławki

-To co? - uśmiechnął się do niego Hiroto - Może najpierw pokaże ci szkołę?

Czarnooki zamrugał patrząc na niego, i zaczął rozglądać się niepewnie za przyjacielem. Gdy go nie zauważył westchnął lekko

-Przepraszam Hiroto-kun... Moglibyśmy przełożyć to na jutro? - spytał cicho

-Och... - zdziwił się - Przepraszam jeśli coś zrobiłem nie tak...

-Co? Nie! - zaczął machać rękami starając się wybrnąć z obecnej sytuacji

W końcu ręce mu opadły a on jęknął cierpiętniczo, przy cichym śmiechu kolegi

-Niech będzie jutro - kiwnął głową - Może cię odprowadzę? Nie wyglądasz za dobrze - zaproponował przyglądając mu się

-Dzięki wiesz? - Mido położył ręce na biodrach w zabawnym geście, po czym śmiejąc się wyszli z klasy

-Wezmę Tylko rzeczy z szafki - stwierdził Hiroto, a Ryuuji kiwnął głową na znak, że poczeka

Gdy chłopak zostawił go przy drzwiach, rozejrzał się wokół wyciągając komórkę
Znalazł numer Nagumo, i wysłał mu szybko wiadomość

,, Gdzie ty się szlajasz?"

-Już jestem! - usłyszał

Po chwili razem z chłopakiem szli chodnikiem w stronę domu zielonowłosego

-Skąd tak właściwie się przeprowdziliście? - spytał ciekawsko zielonooki

Midorikawa spojrzał na niego, po czym odwrócił wzrok mamrocząc pod nosem

-Z Północnej Japonii.... - mruknął

-A czemu tak właściwie, razem? - zaciekawił się - Jesteście rodziną?

-Wiesz... Można to tak ująć, choć nie jesteśmy biologicznym rodzeństwem - uśmiechnął się do niego wskazując na boczną drogą, prowadzącą w część Tokio, której jeszcze nie miał szansy zwiedzić - Tam mieszkam...

Hiroto przygryzł wargę przestępując z nogi na nogę

-A może odprowadzę cię pod dom? - zaproponował

Midorikawa uniósł brew jednak po chwili zaśmiał się kręcąc głową

-A czemu by nie! - wzruszył ramionami - Skoro nie masz nic lepszego do roboty...

Wszedł w alejkę, a zadowolony Hiroto dobiegł do niego

-Twoi rodzice są w domu? - spytał rozglądając się wokół

-Nie - zaprzeczył podchodząc do furtki na samym końcu drogi.

Willa stojąca na posesji, zacieniona była przez liczne drzewa znajdujące się na podwórzu

-Zapraszam! - uchylił furtkę, wpuszczając Hiroto przodem

Ten wszedł niepewnie do środka, słysząc trzask zamykanej furtki.
Gdy weszli do środka domu, zdjął buty widząc stos paczek przy wejściu

-Nie zwracaj uwagi - wywrócił oczami - Dla Nagumo rozpakowanie się jest za trudne!

-Czekaj... - spojrzał na niego - To wy mieszkacie razem?

-Dziwi cię to? Mówiłem, że jest tak jakby moim bratem! - zaśmiał się idąc w stronę kuchni - Herbaty?

-Poproszę... - mruknął, widząc zdjęcia na ścianach - To.. Wasi lub jego rodzice są w pracy?

Midorikawa postawił dwa kubki na stoliku w salonie kręcąc głową

-Jesteśmy sierotami Hiroto - spojrzał mu w oczy

Czerwonowłosy zamarł. Wprawdzie on też nie posiadał rodziny, ale teraz popełnił niezłą gafę

-O matko ja przepraszam! - zaczął panikować - Ja nie wiedziałem!

-Spokojnie... - szepnął cicho znów przecierając oczy - Zdarza się...

Wziął z szafki dziwną puszkę i wyjął z niej dwie tabletki połykając wodą

-To na ból głowy... - podpowiedział, widząc ciekawski wzrok chłopaka

-Wiesz... Ja już będę szedł - mruknął - Odprowadziłem cię, nie będę się już narzucał...

Po tym pośpiesznie wyszedł z domu, machając mu ręką na pożegnanie.
Midorikawa spojrzał na nawet nietkniętą herbatę i Westchnął cicho

-Drugi Nagumo... - mruknął - Jest strasznie ciekawski... Ale uroczy...

Skierował się do swojego pokoju rzucając się na łóżko.
Gdy tylko zamknął oczy, zapadł w głęboki sen...

★ ★ ★

Kilka godzin wcześniej u Nagumo...

Suzuno wraz z dzwonkiem szybko wybiegł z klasy. Jeśli myśleli, że będzie robił za niańkę to gorzko się mylą...
Zdążył dotrzeć do drzwi od szkoły gdy tuż przed niego wskoczył Czerwonowłosy

-To co, pokażesz mi szkołę księżniczka? - spytał szczerząc ząbki

-J-jak ty tu tak szybko? - zaczął się jąkać bezsilnie

-No weź, będę grzeczny! - stwierdził

-Niech będzie - warknął i złapał go za rękę prowadząc w głąb szkoły - I nie mów na mnie księżniczka!

-Okej księżniczka! - przytaknął

-To będzie dłuuugi dzień... - mruknął chłodno, oprowadzając go po szkole

Ku swojemu lekkiemu zaskoczeniu zauważył, że chłopak rzeczywiście nie stanowi wielkiego kłopotu

-To wszystko... - mruknął wskazując drzwi - Mogę już iść?

-Straszny z ciebie gbur - zdziwił się nowy, podpierając ręce o boki - Jeszcze nie spotkałem takiego snoba

-Czy zdajesz sobie sprawę, że właśnie mnie obraziłeś? - uniósł brew

-Sorrkaaaa - przeciągnął - Mido też mi mówi, że jestem zbyt szczery

Srebrnowłosy uniósł kącik ust i wyszedł ze szkoły zostawiając go za sobą

-Ej Suzuno! - usłyszał

Zatrzymał się wywracając oczami

-Taak?

-Dasz mi swój numer telefonu? - przechylił głowę uśmiechając się do niego

-A jeśli Ci go dam to odczepisz się ode mnie? - mruknął

-Nie, ale dam Ci już dziś spokój! - wyszczerzył zęby w uśmiechu

-Oj masz! - wsadził mu do ręki kartkę, odchodząc szybkim krokiem

-Dzięki księżniczka! - Nagumo krzyknął za nim

-Nie nazywaj mnie tak! - wrzasnął jeszcze

Złotooki wyciągnął komórkę zapisując numer. Podpisał go jako
,, Księżniczka👑'' i zadowolony poprawił plecak na ramieniu.
Ruszył do domu, docierając tam w niecałe 10 minut

-Ryuu! Jestem! - krzyknął

Odpowiedziała mu cisza. Zdziwiony wszedł na piętro, i oparł się o futrynę widząc śpiącego chłopca.
Zdjął mu kurtkę, i przykrywając kocem, wyszedł z pokoju

-Dobranoc... - szepnął

Sam skierował się do okna, i wyjrzał przez nie marszcząc brwi

- Co zamierzacie? - rzucił w dal, po chwili kierując się do swojego pokoju.

Nie wiedział, że jest obserwowany.
Cała ich dwójka była śledzona , od chwili przybycia do Tokio...
_________________________
Jak póki co podoba się Książka?
Mi pisanie jej sprawia wielką frajdę 🥰
Miłego dnia!
~Rei

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro