?25?
Wchodzę do garberoby i nie dowierzam. Na krześle siedzi ta sama kobieta, którą przed momentem minęłam na korytarzu. Ta sama, która na mój widok miała w oczach łzy. Kiedy ją zobaczyłam, towarzyszyło mi nie odparte wrażenie, że skąś ją znam, jednakże nie potrafiłam przypomnieć sobie gdzie wcześniej mogłam ją widzieć.
- Co Pani tutaj robi? - na dźwięk mojego głosu kobieta gwałtownie wstaje. - Proszę się nie bać - uśmiecham się lekko widząc na jej twarzy niepokój.
- Chciałabym z Tobą porozmawiać, jeżeli to oczywiście możliwe.
- W zasadzie to za chwilę muszę być na dole. Czy to pilne? - Nie rozumiem o co chodzi w tej całej sytuacji, ale mam złe przeczucia.
Wyraz twarzy tej kobiety przypomina cierpienie, a ona sama nie potrafi spojrzeć mi w oczy, więc albo się czegoś boi, albo coś ukrywa. Zachowuje się jakby mnie znała, choć wciąż nie mam pojęcia skąd mogłaby. Do tej pory byłam pewna, że jej nie znam, ale teraz coś w środku mówi mi, że się mylę. Cichy głosik, ktory podpowiada coś zupełnie innego, niż zazwyczaj chcemy myśleć. Ten sam wewnętrzny głos, który mówi "Nie rób tego, bo to się źle skończy". Skąd wie, że na pewno źle? Osobiście wierzę w Deja vu. Często miewam wrażenie, że ta sytuacja miała już kiedyś miejsce. Tak jak teraz.
Patrze na tą kobietę i nachodzi mnie ta sama myśl.
Mówi się, że to rodzaj amnezji paranoicznej, co oznacza, że tylko w naszej głowie powstają takie myśli. A tak naprawdę to jedynie nasza wyobraźnia, która ma swoje wybryki. Wszystko to ma podłoże w neurologii i jest zupełnie nie groźne. Za nasze sny, a także Deja vu odpowiada hipokamp, który znajduje się w mózgu. Jest on odpowiedzialny za pamięć długotrwałą i przestrzenną, a także wyobraźnie. Istnieje również coś takiego jak sny prorocze. Większość osób w to nie wierzy, bo wydaje się to iście bajkowe, ale w momencie, w którym sie rodzimy, umiera osoba, która prowadziła nasze życie. W ludzkim mózgu istnieje spoidło wielkie. To część mózgu, która posiada w sobie wszystko co miała osoba, będąca kiedyś tą samą osobą, którą jesteś teraz, przeżywając drugie życie. I właśnie stąd biorą się sny prorocze, po których jesteśmy w stanie wiedzieć, co może się wydarzyć. To przerażające, ale w momencie kiedy umieramy, rodzi się ktoś, kto będzie żył naszym życiem. Nie musi to być nikt z naszego kraju czy rodziny. To właśnie spoidło wysyła informację o tym co kiedyś wydarzyło się w życiu, którym obecnie żyjemy. Oczywiście wszystko należy brać i szacować na miarę czasu. Dla przykładu, jeżeli kiedyś ktoś spadł z roweru, to możliwe, że sto lat wcześniej osoba z naszym życiem spadła, ale z powozu konnego. Wszystko należy traktować metaforycznie. Na miare czasu.
- Mia, gdzie Ty do jasnej cholery się podziewasz?! - z garderoby dobiega mnie zdenerwowany głos reżyserki. Pośpiesznie poprawiam usta błyszczykiem w myślach dziękując za ocalenie.
- Przykro mi, ale muszę lecieć. Za chwilę przedstawienie się rozpocznie.
- Proszę weź to.. - kobieta podaje mi kopertę, patrząc na mnie błagalnym wzrokiem, po czym bez słowa wychodzi. Stoje w milczeniu dłuższy moment, aż w końcu schodzę na dół jako ostatnia.
Siadam na fotelu, opierając o niego swoją laskę, która jest mi niezbędna w sztuce. Historia ta miała miejsce w latach wojennych, a moja rola była prawdziwym wyzwaniem. Alice, w którą wcielałam się tego wieczoru jest młodą, inteligentną i niezwykle piękną kobietą. Jednak jak to w życiu bywa, nie można mieć wszystkiego. Jej świat opierał się na nieustannych wyobrażeniach sobie go. Kiedy zamykała oczy przed sobą widzi to, czego nikt inny. W jej własnym, prywatnym świecie panuje harmonia, a wszystko było idealne. Kiedy jednak otwiera oczy, wszystko znika jak bańka mydlana, która w końcu pęka. Tak, Alice jest niewidoma. Taka osoba widzi jaskrawe odcienie, a także wyczuwa krztałt powierzchni. Operuje głównie dotykiem, ale i słuchem. Jeżeli coś spadnie na ziemie jest w stanie rozpoznać czy jest to duże, płaskie czy wysokie. Podczas rozmowy natomiast jest w stanie określić czy jej rozmówca jest wysoki czy niski, a także mniej więcej posture jego ciała.
Dziewczyna przyszła na świat w pewną burzliwą noc. W tym samym czasie urodził się Jose. W szpitalu doszło do ustalonej zamiany noworodków. Alice trafiła do biednej wiejskiej rodziny, a Jose został synem najbardziej wpływowego człowieka w kraju.
Po latach spotykają się i zakochują w sobie, jednak rodzice Jose'a stanowczo są przeciwni ich miłości, gdyż znają całą prawdę i boją się, że wszystko wyjdzie na jaw.
Z pozoru ja i bohaterka w którą wcielam się na premierze dzisiejszego wieczoru to dwie zupełnie inne osoby. Jednakże, gdyby się bardziej nad tym zastanowić mamy ze sobą wiele wspólnego. Obydwie wychowałyśmy się, w obcych nam rodzinach, bez wiedzy o tym. Pierwsze pytanie jakie przyszło mi do głowy to "Czy ona pozna prawdę?" Czasem nie potrafię określić co gorsze. Nigdy nie dowiedzieć się kim się jest i żyć niewiedzą, czy też odkryć wszystko po tylu latach..
Biorę głęboki wdech. Światła gasną, szmery i rozmowy ustają. Kurtyna opada, a ja wychodzę na scenę. Nie jako Mia, lecz Alice.
Widownia pęka w szwach, wszystkie miejsca siedzące są zajęte. I wtedy go zauważam. Stoi oparty pod ścianą, patrząc prosto na mnie. Uśmiecha się rozbawiony moją nową przemianą, odsłaniając swoje idealnie białe uzębienie.
Czuje, że jest pewny mojego sukcesu. Ja również jestem. W momencie, w którym człowiek uświadamia sobie, jak wiele może stracić, zaczyna to doceniać. Ja mogę już tylko zyskać. Oby tylko.
✨✨✨✨✨✨
Jestem i oficjalnie powróciłam!
Trochę opisów, medycyny i wszystkiego innego. Mam nadzieję, że choć trochę się podoba. Rozdział krótki, postaram się, aby kolejne były dłuższe. Niedługo dowiecie się, co jest w kopercie. Jakieś przypuszczenia? :)
Do zobaczenia!! Buziaki i miłego dnia! 💙
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro